| Wywiad
Zespół musi myśleć w dłuższym okresie
Niedzielnym meczem z Lechem Poznań, drużyna Korony Kielce zainauguruje mały maraton w swoim wykonaniu. W tydzień rozegra bowiem aż trzy pojedynki ligowe. - Po tych spotkaniach będziemy wiedzieli lepiej, na czym stoimy. Jeśli zagramy tak jak z Termalicą… Okres przygotowawczy przepracowaliśmy udanie. Zawodnicy na pewno będą chcieli pokazać, co potrafią – nie ma wątpliwości trener Gino Lettieri.
W kontekście potyczki z „Kolejorzem”, szkoleniowiec uspokaja: - W tej chwili sytuacja kadrowa wygląda dobrze.
Wśród graczy, którzy kończą borykanie się z kontuzjami, można wymienić Michala Gardewskiego i Nabila Aankoura. - Na sto procent nie są jeszcze gotowi, ale trenują już z drużyną. Nie brakuje im wiele, by wskoczyć na sto procent. Mogą już grać – zdradza Włoch.
Najbliższe wyzwanie stojące przed Żółto-czerwonymi należy do tych z gatunku bardzo trudnych. - Myślimy, że zespół wie, co go czeka. Lech ma najlepszą defensywę w lidze i sądzimy, że to naprawdę nie będzie łatwe spotkanie – mówi Lettieri.
I kontynuuje: - Za nami naprawdę dobra runda, ale mamy wrażenie, że zawodnicy myślą, że tak będzie dalej. Każdy mecz rozpoczyna się od nowa i życzymy sobie, żeby gracze o tym wiedzieli.
Wśród niezłych momentów poprzedniej rundy należy wymienić także pojedynek w Poznaniu, choć przegrany 0:1 w dość pechowych okolicznościach. - Faktycznie zaliczyliśmy dobry występ. Przegraliśmy przez jeden duży błąd, a dodatkowo nie strzeliliśmy karnego – odpiera szkoleniowiec Korony.
I jeszcze raz podkreśla: - Chcemy, żeby zawodnicy zmienili trochę swoje myślenie. Tak jak powiedzieliśmy, każdy mecz zaczyna się od nowa i właśnie od nowa trzeba pracować.
- Tak było właśnie z Sandecją. Drużyna myślała, że jeśli prowadzi po pięciu minutach, to jakoś to będzie. Zespół musi się nauczyć myśleć w dłuższym okresie – dodaje trener kielczan.
I na zakończenie zaznacza: - Ekstraklasa to dobra i wyrównana liga. Trzeba zrozumieć, że nie liczy się pozycja rywala, bo mecz zawsze jest ciężki. Samo nic się nie dzieje.