| Wywiad
Nie defensywa, a ofensywa jest teraz problemem
- Mamy w tej chwili problemy ze strzelaniem bramek. Już w meczu z Lechem Poznań, który wygraliśmy 1:0, powinniśmy zdobyć zdecydowanie więcej goli. Tak samo było z Pogonią Szczecin i teraz w Płocku. Patrzymy na siebie, na swoje zadania i obowiązki – powiedział trener Gino Lettieri przed meczem z Górnikiem Zabrze.
- Naszym największy problem nie jest środek obrony. Przecież do 51. minuty w Płocku, drużyna która grała na wyjeździe, nie pozwoliła Wiśle strzelić bramki. Stało się to dopiero ze stałego fragmentu, kiedy jeden z naszych obrońców po prostu zaspał. Trzeba jednak pamiętać, że do tej pory powinniśmy prowadzić co najmniej 2:0. Defensywa nie była tu problemem, a ofensywa. Drużyna, która w pierwszej połowie tak dominuje na wyjeździe, powinna strzelać kilka bramek, a my tego nie zrobiliśmy – kontynuował trener kielczan.
Szkoleniowiec jednak całą winę na taki stan rzeczy nie zrzuca na napastników. - Mamy problem z drugą linią. Wprawdzie Kaczarawa nie wygląda najlepiej, ale można powiedzieć, że z przodu jedzą go wilki. Brakuje mu wsparcia, bo często sam walczy przeciwko dwóm, trzem zawodnikom – stwierdził Lettieri.
Na szczęście nasz sztab szkoleniowy ma naprawdę komfortową sytuację kadrową, dlatego może sobie pozwolić na ewentualne zmiany w pierwszej jedenastce. - Oprócz Olivera Petraka wszyscy trenują drużyną. Jego sytuacja na ten moment wygląda raczej źle, dlatego nie zagra z Górnikiem Zabrze. Normalnie z drużyną pracuje Adnan Kovacević. Robi postępy, ale brakuje mu jeszcze parę treningów – zdradził trener.
Koroniarze w sobotę zmierzą się z rewelacyjnym beniaminkiem, czyli Górnikiem Zabrze, który jednak ostatnio punktuje nieco słabiej niż na początku sezonu. – Nasi rywale teraz nie strzelają bramek z każdej okazji, jak to było w rundzie jesiennej. Nie grają gorzej, ale po prostu nie zdobywają tylu goli. Górnik jest beniaminkiem i gra bardzo dobry sezon. Teraz zrobią wszystko, żeby to potwierdzić – ocenił Lettieri.
Sobotnie starcie na Kolporter Arenie będzie szalenie ważne w kontekście awansu do Grupy Mistrzowskiej. - Wydaje mi się, że aby awansować do ósemki, potrzeba nam jeszcze 4 punktów – stwierdził trener.