| Ekstraklasa
Dalej jest o co walczyć!
Ależ ten czas szybko mija! Dopiero co wznawialiśmy rozgrywki ligowe w tym roku, a już w sobotę kończy się runda zasadnicza Lotto Ekstraklasy. Kielczanie którzy już wywalczyli sobie miejsce w Grupie Mistrzowskiej, jadą do Wrocławia, gdzie zmierzą się ze Śląskiem. I mogą tym spotkaniem sporo ugrać!
Sytuacja w tabeli naszej ligi jest bardzo dynamiczna. Po 30. kolejce może nastąpić kilka kluczowych przetasowań. I co najważniejsze może skorzystać na tym Korona Kielce, jeśli zdobędzie komplet punktów we Wrocławiu. - To dla nas ważne spotkanie. Możemy zająć czwarte miejsce i grać cztery mecze u siebie w rundzie finałowej. Dlatego chcemy go wygrać – powiedział Marcin Cebula, pomocnik Korony.
Kielczanie jednak muszą liczyć też wyniki innych spotkań. Aby czwarte miejsce stało się faktem, swoje rywalizacje muszą przegrać Górnik Zabrze i Wisła Płock. Nie jest to jednak nierealne, bo mierzą się kolejno z Lechem Poznań i Jagiellonią Białystok. Do tego bezpośredni rywale Żółto-czerwonych w tabeli grają te mecze na wyjeździe.
Trzeba jednak przede wszystkim patrzeć na sobie i na starcie ze Śląskiem, który w tym roku nie wygrał jeszcze żadnego meczu, a do tego znajduje się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. - Nie możemy się tym sugerować, bo Śląsk jest dobrą drużyną. Myślę jednak, że to my będziemy lepsi – stwierdził Marcin Cebula.
Na Dolny Śląsk Korona pojedzie bez kilku kluczowych zawodników. Z powodu nadmiaru kartek we Wrocławiu nie zobaczymy Jacka Kiełba, trener natomiast dał odpocząć Radkowi Dejmkowi, Jakubowi Żubrowskiemu i Kenowi Kallaste. Z powodu złamania kości nadgarstka zagrać nie będzie mógł też Piotr Malarczyk. - Trener ciągle rotuje i zmienia skład. Po piątkowym treningu pewnie będzie wiadome, w jakim zestawieniu wyjdziemy – mówił pomocnik Żółto-czerwonych.
Początek spotkania ze Śląskiem Wrocław w sobotę o godzinie 18.00.