Przed pierwszym meczem zawsze jest napięcie
– Przygotowania do inauguracyjnego meczu nie zostały zakończone. To zawsze inne starcie, gdzie istnieje pewne napięcie. Nie wiemy, w jakim miejscu stoimy, a to spotkanie wiele nam powie – mówi trener Korony Kielce, Gino Lettieri.
Kieleccy piłkarze wciąż nie wiedzą w jakim zestawieniu personalnym rozpoczną mecz z Górnikiem. Włoski szkoleniowiec wziąć szuka optymalnej jedenastki. – Odeszło od nas wielu dobrych zawodników. W pierwszych meczach musimy zagrać na tyle dobrze, aby nie znaleźć się na dole tabeli. Na ten moment mamy w głowie 13-14 piłkarzy i szukamy optymalnego ustawienia na Górnik. Nie będziemy natomiast ukrywać, że w bramce stanie Hmarol – zdradza 51-latek.
Kadrę Korony Kielce przed końcem sierpnia wciąż może zasilić kilka nazwisk, które według trenera są potrzebne, aby w pełni znieść trudy sezonu. – Rozmawialiśmy na ten temat w klubie. Nie boję się o skład, który wyjdzie na boisko w Zabrzu lub w kolejnych meczach na początku rozgrywek. Mam obawy co do tego, gdy ktoś z tej drużyny wypadnie za kartki lub z urazem. Widzieliśmy, że w końcówce pierwszej rundy poprzedniego sezonu zabrakło nam szerszej kadry. Oddaliśmy wiele punktów. Podobnie było w końcówce sezonu, gdzie zabrakło sił – zaznacza szkoleniowiec.
– Sytuacja, w której się znaleźliśmy sprawia, że musimy zacząć dobrze sezon. Nie możemy wejść ospale w te rozgrywki – dodaje.
Zabrzanie mają już za sobą pierwsze mecze o stawkę. Podopieczni Marcina Brosza awansowali do drugiej rundy eliminacji do Ligi Europy, eliminując w dwumeczu mołdawską Zarię Bielce. – To przewaga Górnika. Zagrali już dwa mecze i wiedzą, gdzie znajdują się ich mankamenty, co należy poprawić. My jeszcze nie mamy tej wiedzy – kwituje Włoch.