To jest nasz czas na zwycięstwo
– Jest u nas sportowa złość. Teraz nadeszła nasza kolej, aby wreszcie zapunktować. Biorąc pod uwagę ostatnie pół godziny pierwszego meczu, uważam, że to my byliśmy bliżej zwycięstwa. Gdybyśmy w meczu z Legią nie stracili tej wyjątkowej bramki Mączyńskiego, to na pewno zdobylibyśmy punkty – mówi Zlatko Janjić, pomocnik Korony Kielce.
Mimo jednego punktu w dwóch pierwszych meczach, w szatni żółto-czerwonych panuje jednak spokój. Kielczanie liczą, że mecz w Płocku da im pierwsze zwycięstw w tegorocznych rozgrywkach.
– Nie niepokoi nas to. Dotąd graliśmy z zespołami, które są naprawdę groźne – mistrzem i zdobywcą pucharu oraz drużyną, która w zeszłym sezonie wygląda naprawdę dobrze. Uważam, że stać nas na zwycięstwo z Wisłą – stwierdza 32-latek.
W poprzednich rozgrywkach Korona przegrała oba spotkania na stadionie w Płocku. – Nie patrzymy w przeszłość. Nie interesuje mnie to, co było. Piątkowy mecz rozpoczyna się od rezultatu 0:0, a na przeciwko siebie staje jedenastu zawodników, którzy będą chcieli rozstrzygnąć go na swoją korzyść. Teraz jest nasz czas, aby zdobyć trzy punkty – zaznacza pomocnik.
Szkoleniowiec Gino Lettieri regularnie stawia na Niemca, choć nie ma on przyporządkowanej jednej pozycji na boisku. – Z trenerem współpracuję już długo. Wcześniej zdarzało się, że byłem przesuwany na różne miejsca na boisku. Najlepiej jednak czuję się w środku pola, choć tak naprawdę każda pozycja w centrum jest dla mnie dobra – kwituje sam zainteresowany.