| CLJ
Małe zwycięstwo, mimo wielkiej przewagi
Korona Kielce U-17 pokonała Karpaty Krosno 2:1 w meczu 11. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U-17. Podopieczni Michała Gębury i Marka Graby przez całe spotkanie znacznie przeważali, ale wygranej nie byli pewni aż do końcowego gwizdka.
– Trochę jestem zły na nasza drużynę, bo mieliśmy naprawdę mnóstwo sytuacji na zdobycie gola, a jednak do samego końca drżeliśmy o wynik, prowadząc tylko jednym golem. Nie może być tak, że wychodzimy na prowadzenie, a chwilę później tracimy gola – komentuje Michał Gębura, trener Korony Kielce U-17.
Przez większość pierwszej połowy, żadna ze stron nie potrafiła otworzyć wynik spotkania. Udało się dopiero Grzegorzowi Jagle w 37. minucie, który pięknym strzałem z rzutu wolnego trafił w samo okienko bramki.
Wyrównanie nastąpiło już 60 sekund później. – Wszystko wskazywało na to, że zejdziemy do szatni z prowadzeniem, po pięknym golu, a straciliśmy bramkę po stałym fragmencie. Chyba jeszcze cieszyliśmy się z tego trafienia, nasi obrońcy przysnęli, a najniższy w drużynie rywali zawodnik wykorzystał nasze gapiostwo – dodaje zdenerwowany trener Korony.
Bramkę na 2:1 chwilę po przerwie zdobył Miłosz Gierczak, decydując się na strzał z około 20 metrów. Piękny strzał z dystansu wpadł do siatki, ocierając się o palce golkipera z Krosna. – Musieliśmy zareagować, stąd trzy zmiany już w przerwie. W drugiej połowie stworzyliśmy sobie 3-4 sytuacje, które muszą kończyć się golem – podsumowuje szkoleniowiec.
Korona Kielce – Karpaty Krosno 2:1 (0:0)
Bramki: Jagła 37’, Gierczak 46’ – Dziadosz 38’
Korona: Karyś – Kośmicki, Dziedzic, Dela, Cukrowski (53’ Klapa) – Jagła (41’ Plichta), R. Turek (41’ Dziubek), K. Turek (79’ Grochowski), Rybus, Gierczak (69’ Bartosik) – Śliwa (41’ Górski Ł.).