| Briefing
Gratuluję drużynie za to, jak wyglądała w pierwszej części sezonu
Po tych 25 minutach wyglądaliśmy dużo lepiej. Zaczęliśmy wygrywać pojedynki i tworzyć dobre okazje. W pierwszej połowie Pućko też miał okazję. Soriano mógł mieć dwa gole. W przerwie mówiliśmy, że chcemy się trochę wycofać, bo Piast ma problemy z budowaniem gry
Waldemar Fornalik: - Spodziewaliśmy się twardego i zaciętego meczu na wysokiej intensywności. I tak właśnie było. Pierwsze 30 minut było dobre w naszym wykonaniu. Sytuacje miał Aleksander Jagiełło, potem Korona wyszła z sytuacją sam na sam. Następnie san na sam miał tez Valencia. Gdybyśmy wyszli wtedy na prowadzenie to byłoby nam łatwiej, a tak straciliśmy bramkę po rzucie z autu.
- W kolejnym meczu przeciwnicy mają plan, żeby zaatakować Valencie. Chłopak po wślizgu Rymaniaka ma prawdopodobnie złamaną kość. Wszyscy przed spotkaniami mówią, Valencia to, Valencia tamto i potem jest taki efekt.
- Skończyliśmy rundę jesienną z 25 punktami. Mogło być ich trochę więcej, ale nasza pozycja wyjściowa do rundy rewanżowej jest bardzo dobra. Czekamy na powrót do zdrowia Jodłowca, Badii i Maka praz na diagnozę Valencii.
Gino Lettieri: - Szczególnie w pierwszych 25 minutach widzieliśmy, dlaczego Piast jest tak wysoko tabeli. Do tej pory była to najbardziej agresywna drużyna, z którą graliśmy. Mówiliśmy drużynie, że ten mecz będzie tak wyglądał. Przeciwnik walczył, a nas nie było na boisku. Po tych 25 minutach wyglądaliśmy dużo lepiej. Zaczęliśmy wygrywać pojedynki i tworzyć dobre sytuacje. W pierwszej połowie Pućko też miał okazję. Soriano mógł mieć dwa gole. W przerwie mówiliśmy, że chcemy się trochę wycofać, bo Piast ma problemy z budowaniem gry. Wiedzieliśmy, że Piast wyjątkowo dobrze wygląda bez piłki, dlatego im ją oddaliśmy. Skorzystaliśmy z tego i tak stworzyliśmy dwie okazje, ale niestety niewykorzystane.
Zakończyliśmy pierwszą rundę z 25 punktami. Jest to taki sam wynik jak rok temu. Zastanawiam się czy wcześniej Korona zdobyła tak dużo punktów w rundzie jesiennej. Gratuluję drużynie za to, jak wyglądaliśmy w pierwszej części sezonu. Nie przypuszczaliśmy, że będzie tak dobrze, bo latem straciliśmy kilku bardzo dobrych zawodników.