| Briefing
Chcemy zakończyć rok zwycięstwem
- Niepokoju w nas nie ma. Chcemy zakończyć rok zwycięstwem. Gramy przed własną publicznością i mamy tyle samo punktów, co przed rokiem. Motywacja jest podwójna, bo przed sezonem mówiliśmy sobie, że chcemy zakończyć rozgrywki lepiej niż wówczas – mówi przed meczem z Miedzią Legnica pomocnik Korony Kielce, Jakub Żubrowski.
Żółto-czerwoni mają szansę na poprawienie swojego wyniku sprzed roku, gdy po pierwszej części sezonu zgromadzili 31 punktów. Zwycięstwo w sobotę z Miedzią może dać kielczanom 33 „oczka” i miejsce w okolicach podium Lotto Ekstraklasy.
W najbliższym starciu Korona będzie musiała sobie radzić bez swojego etatowego pomocnika, Olivera Petraka. – Trener musi pokombinować z ustawieniem. Z drugiej strony przyzwyczailiśmy się do takiego stanu rzeczy. Wciąż nie doczekaliśmy się dwóch meczów w tym samym zestawieniu. Personalia będą zależne od taktyki. Jestem przekonany, że trener wymyśli coś ciekawego – uważa 26-latek.
Kielczanie wiedzą, że rywala z Legnicy nie można lekceważyć. Tym bardziej, że w ostatnim czasie spisuje się ponadprzeciętnie. - Jest to beniaminek, ale w swoich szeregach mają wielu doświadczonych piłkarzy. Ciężko ich sklasyfikować. Na pewno są niebezpieczni, bo nie wiadomo czego można się po nich spodziewać. Nie mają dużo punktów, ale były okresy gry, w których wszyscy ich chwalili – ocenia pomocnik.
W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami padł remis 1:1. - Ciężko porównywać ich formę z tamtego okresu. Problemy zaczęły się dla nich wówczas, gdy dopadły ich kontuzje zawodników z środka pola. Gra wyglądała słabiej i trener musiał przemodelować niektóre rzeczy. Teraz łapią wiatr w żagle mimo tego, że to już końcówka roku. Został jeden mecz i zrobimy wszystko, aby pokrzyżować im plany – kwituje Żubrowski.