| Ekstraklasa
Bezbramkowe zakończenie "jesieni"
Kibice zgromadzeni na Suzuki Arenie nie obejrzeli bramek w ostatnim meczu w tym roku. Żadna ze stron nie potrafiła stworzyć sobie wyraźnej przewagi, choć obie drużyny mogły zakończyć spotkanie z minimalnym prowadzeniem. Zarówno w Miedzi, jak i u Korony szwankowała jednak skuteczność.
W 6. minucie Borja Fernandez strzałem piętą chciał zaskoczyć debiutującego w bramce Korony Michała Miśkiewicza, ale należy oddać, że golkiper spisywał się bez zarzutu między słupkami.
Żółto-czerwoni za to mogli zdobyć bramkę po ciekawie wykonanym rzucie rożnym. Najwyżej w polu karnym wyskoczył Elia Soriano, który posłał piłkę na długi słupek. Akcję zamykał Adnan Kovacević, ale w idealnej okazji trafił jedynie w boczną siatkę.
Drugą połowę lepiej zaczęli goście. Najpierw z piłką minimalnie minął się Henrik Ojamaa, a później strzały Borja Hernandeza i Pawła Zielińskiego znakomicie obronił Miśkiewicz.
Korona obudziła się po 70 minucie. Po strzale z dystansu Adnana Kovacevicia piłka przeleciała nad poprzeczką. Spore zamieszanie pod bramką Miedzi kielczanie stworzyli też w 72. minucie, kiedy z główki próbował uderzać Michał Gardawski, niestety piłka zagrana była minimalnie nie w tempo. Dużo lepiej w 85. minucie główkował Bartosz Rymaniak, ale dobrze ustawiony w bramce Miedzi był Anton Kanibolotskyi.
Chwilę później rzut wolny niemal z linii pola karnego wywalczył Felicio Brown Forbes. Niestety stały fragment źle wykonał Jakub Żubrowski, w konsekwencji goście wyszli z bardzo groźnym kontratakiem. Całe szczęście, że kapitalny powrót zanotował Michał Gardawski.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 0:0, a Korona przerwę w rozgrywkach przezimuje na 7. miejscu w Lotto Ekstraklasie.
Korona Kielce – Miedź Legnica 0:0 (0:0)
Korona: Miśkiewicz – Gardawski, Kovacević, Marquez – Rymaniak, Żubrowski, Możdżeń, Kallaste (69’ Diaw) – Arweładze (69’ Brown Forbes), Janjić (75’ Cebula)– Soriano.
Miedź: Kanibolotskyi – Zieliński, Miljković, Osyra, Bartczak – Camera, Szczepaniak (75’Piątkowski), Purzycki, Fernandez, Ojamaa (89’ Santana) – Forsell.
Żółte kartki: Marquez, Żubrowski - Miljković, Purzycki