| Sparing
Wysokie zwycięstwo w pierwszym sparingu
W pierwszym sparingu podczas przygotowań do rundy rewanżowej w Turcji, Korona Kielce pewnie wygrała z rumuńską Politehnicą Iasi 3:0. Worek z bramkami otworzył się dopiero po przerwie, a na listę strzelców wpisywali się Felicio Brown Forbes i Wato Arweładze.
Żółto-czerwoni na boisko, gdzie rozgrywali swój mecz… dotarli pieszo, bowiem było ono oddalone zaledwie 200 metrów od ośrodka, w którym na co dzień przebywa drużyna Korony. Pogoda w Turcji jednak nie rozpieszcza. Mocny wiatr i temperatura dwunastu stopni Celsjusza towarzyszyła zawodnikom w Side.
Trener Gino Lettieri podzielił drużynę na dwie grupy i każda z nich miała spędzić na murawie 45 minut. W drugiej odsłonie w Koronie debiutował nowy nabytek kielczan, Ognjen Gnjatić, który imponował walecznością i wygrywał zdecydowaną większość pojedynków w środku pola.
Na początku spotkania, Politehnica dłużej utrzymywała się przy piłce, jednak to kielczanie stwarzali sobie groźne sytuacje. W 3. minucie Kosakiewicz – który wybiegł na boisko jako kapitan drużyny – dośrodkował w pole karne do Górskiego. Zgranie było jednak zbyt mocne, ponieważ napastnik nie trafił czysto w futbolówkę.
Pięć minut później do szczęścia zabrakło jeszcze mniej. Górski był faulowany przed szesnastką, a do rzutu wolnego podszedł właśnie Kosakiewicz. Piłka po jego strzale zatrzymała się jednak na poprzeczce. W 17. minucie aktywny Jukić przerzucił piłkę do Pućki i wydawało się, że Korona wyjdzie na prowadzenie, ale rumuński golkiper skutecznie interweniował po strzale z ostrego kąta.
Przed przerwą bramki nie padły, choć trzeba oddać, że rywale także mieli szansę na zdobycie gola. W 26. minucie dwóch ofensywnych graczy Politehniki miało przed sobą już tylko Miśkiewicza, ale bramkarz Korony popisał się niebywałą interwencją - wyczuł intencje strzelającego i uratował swój zespół przed utratą bramki. W 37. minucie kielczanie mieli natomiast dużo szczęścia podczas rzutu rożnego. Piłka w ciągu kilku sekund odbiła się od poprzeczki i słupka, po czym opuściła pole gry.
Po przerwie worek z bramkami otworzył się bardzo szybko. Już w 49. minucie piłka trafiła do Felicio Brown Forbesa, a ten świetnie przymierzył zza pola karnego, umieszczając futbolówkę w lewym narożniku bramki.
Pięć minut później było 2:0. W bardzo podobny i równie skuteczny sposób piłkę uderzył Wato Arweładze, który podczas tego spotkania był obserwowany przez delegację ze sztabu szkoleniowego reprezentacji Gruzji. Przedmeczowa rozmowa naszego zawodnika ze swoimi rodakami zdecydowanie dodała mu skrzydeł. 20-latek był najaktywniejszym piłkarzem na boisku i z całą pewnością najczęściej faulowanym graczem.
W 70. minucie wynik spotkania ustalił Brown Forbes, który ponownie umieścił piłkę w siatce po strzale zza pola karnego. W końcówce spotkania napastnik mógł pokusić się o trzecie trafienie, w momencie gdy znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak sędzia uznał, że zawodnik był na spalonym.
Politehnica Iasi – Korona Kielce 0:3 (0:0)
Bramki: Brown Forbes 49’ 70’, Arweładze 54’
Korona (I połowa): Miśkiewicz – Skrzecz, Marquez, Kallaste, Kosakiewicz – Pućko, Janjić, Sewerzyński, Jukić – Firlej (34’ Długosz), Górski.
Korona (II połowa): Miśkiewicz (70’ Osobiński) – Rymaniak, Malarczyk, Kovacević, Gardawski (81. Kordas) – Petrak, Dnjatić, Żubrowski, Cebula – Arweładze, Brown Forbes.
Politehnica (wyjściowa jedenastka): Rusu – Arias Gallego, Mihalache, Cioinac, Sin, Frasinescu, Enoh, Flores Knowles, Sanoh, Zaharia, Qaka.