| Briefing
Dawaj, jedziemy jeszcze trzy lata!
- Dobrze się czuję w Kielcach i dlatego podpisałem nowy kontrakt. Widzę, że ten klub z każdym rokiem się rozwija i to mi się podoba. Przemawia do mnie panująca tu rodzinna atmosfera, dlatego powiedziałem: „dawaj, jedziemy jeszcze trzy lata” – mówi z uśmiechem na ustach Michał Gardawski, chwilę po podpisaniu nowego, trzyletniego kontraktu z Koroną Kielce.
Po półtorarocznym pobycie w Kielcach, Michał Gardawski przedłużył kontrakt z Koroną. Nowa umowa obrońcy będzie obowiązywała do czerwca 2022 roku.
- Kiedyś wspominałem, że początki w Koronie były ciężkie. Pierwszy raz wyprowadziłem się z Niemiec. Wcześniej przyjeżdżałem do Polski na urlop, bo tutaj mieszka moja babcia, ale to jednak co innego, gdy przychodzi zamieszkać w innym kraju na stałe. Teraz zdecydowałem się na nowy kontrakt, bo bardzo mi się tu podoba, podobnie zresztą jak mojej żonie. U mnie z językiem polskim jest coraz lepiej, natomiast żona musi się jeszcze podciągnąć w tej kwestii. Teraz będzie miała na to czas (śmiech) – twierdzi lewy obrońca.
Mimo tego, że Gardawski opuścił z urazem plac gry w spotkaniu z Arką Gdynia, to jego forma jest już optymalna. - Czuję się bardzo dobrze i nic mi nie doskwiera - zdradza sam zainteresowany.
W minionym tygodniu Korona zremisowała bezbramkowo z Lechią Gdańsk. Kielczanie szanują zdobyty punkt, natomiast przed piątkowym starciem z Pogonią spodziewają się kilku zmian w sposobie gry. - Trzeba przyznać, że w sobotę rywale byli od nas trochę lepsi, natomiast do samego końca mądrze się broniliśmy. Teraz będziemy musieli zwrócić większą uwagę na naszą ofensywę. Trzeba stwarzać sobie więcej sytuacji, a wówczas będzie grało nam się łatwiej – przyznaje 28-latek.
- Z Lechią trener chciał, abyśmy w tym składzie grali bardziej do przodu, ale rzeczywiście, to wyglądało tak, jakbyśmy byli nastawieni głównie na defensywę. Czasem na boisku tak bywa. Zobaczymy jak trener nas ustawi w piątek, ale myślę, że będzie bardziej ofensywnie – dodaje zawodnik.
Po 22. seriach gier Korona ma tylko punkt przewagi nad Pogonią. Czego w piątek spodziewać się po najbliższym rywalu kielczan? - Nie interesuję się tak bardzo innymi zespołami. Na pewno Pogoń gra dobrze piłką, jednak ja się skupiam na naszej postawie. Patrzymy na swoją grę. Dzisiaj będziemy mieli analizę i trener na pewno nas dobrze nastawi na nadchodzący mecz – uważa defensor.
Zwycięstwo w starciu z bezpośrednim rywalem o Grupę Mistrzowską może być niezwykle ważne w ostatecznym rozrachunku po fazie zasadniczej obecnego sezonu Lotto Ekstraklasy.
- Nie wiem czy będzie to trudniejsze starcie niż tydzień temu. Każdy mecz, to inna historia. Przed pierwszym gwizdkiem nie da się ocenić, czy czeka nas łatwe, bądź trudne zadanie. Z drugiej strony nie można mówić o tym, że boimy się rywala. Gramy u siebie i kiedyś już mówiłem, że przed naszymi kibicami zawsze chcemy wygrywać – kończy Gardawski.