| Ekstraklasa
Przewaga nieudokumentowana bramkami
Niestety, żółto-czerwoni po niedzielnym spotkaniu z Arką Gdynia muszą przełknąć gorzki smak porażki. Korona Kielce przegrała na Suzuki Arenie 0:2.
Korona Kielce – Arka Gdynia 0:2 (0:1)
Bramki: Vejinović 40’, Marciniak 80’
Korona: Hamrol – Rymaniak, Malarczyk, Marquez, Kosakiewicz – Żubrowski, Kovacević (8’ Gnjatić) – Pućko (46’ Brown Forbes), Arveladze, Jukić (61’ Cebula) – Soriano.
Arka: Steinbors – Zbozień, Maghoma, Helstrup, Marciniak – Vejinović, Danch – Marcus (88' Młyński), Nalepa, Banaszewski (66’ Socha) – Jankowski (61’ Aankour).
Żółte kartki: Maghoma, Jankowski, Marciniak, Socha.
W 3. minucie Korona Kielce mogła otworzyć wynik spotkania. Piłka po dośrodkowaniu z rzutu wolnego spadło wprost na głowę Malarczyka. Ten zgrywał jeszcze do Soriano, ale napastnik Korony nie sięgnął piłki.
Na kolejną dogodną sytuację żółto-czerwoni czekali do 35. minuty. Wówczas strzał Jukicia z narożnika pola karnego był minimalnie niecelny. Przed przerwą to jednak goście wyszli na prowadzenie. Vejinović wykorzystał piłkę, która stanęła w wodzie utrudniając interwencję defensorom i wpakował ją do siatki.
Po zmianie stron w pierwszych 15 minutach Korona stanęła przed gradem sytuacji, które mogły dać jej wyrównanie. Jednak zarówno Soriano jak i Brown Forbes przegrywali swoje pojedynki ze Steinborsem.
W 73. minucie spotkania piękną akcję z lewej strony przeprowadził Cebula. Piłkę w polu karnym przejął jeszcze Soriano, ale uderzenie było niecelne. Chwilę później na prawej flance znalazł się Brown Forbes, który zagrał do Żubrowskiego, ale jego próba zza szesnastki trafiła wprost w ręce golkipera Arki.
W 80. minucie Arka podwyższyła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwyżej wyskoczył Marciniak i uderzeniem głową umieścił piłkę w siatce.