| Ekstraklasa
Rewanż w końcówce
W przedostatniej kolejce tegorocznych zmagań Lotto Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się ze spadkowiczem, Zagłębiem Sosnowiec. Drużyna Valdasa Ivanauskasa nie ma już szans na utrzymanie, a kielczanie pragną zwycięstwa, chcąc zrewanżować się za porażkę z sezonu zasadniczego.
Trener Gino Lettieri zdradził, że w pierwszym składzie wystąpi Michał Miśkiewicz. W ten sposób szkoleniowiec chce podziękować 30-letniemu golkiperowi za ten sezon. – Michał spisuje się bardzo dobrze w drugiej drużynie. Jest w dobrej kondycji i chciałbym mu podziękować, bo nie każdy piłkarz może popisać się takim podejściem do pracy. Należy mu się ten występ. Mecz z Sosnowcem może być dla niego podwójnie motywujący, skoro ostatnio w tamtym miejscu doznaliśmy porażki, gdy stał między słupkami – mówi Włoch.
Sytuacja kadrowa zwłaszcza w defensywie nie napawa optymizmem. Przez wzgląd na żółte kartki w Sosnowcu nie zagra Ivan Marquez i Bartosz Rymaniak. Kielczanie mają jednak pomysł jak rozwiązać ten problem. - Mamy inne możliwości i będziemy je chcieli wykorzystać w najbliższym starciu – odpowiada krótko Lettieri.
Rewanż w Sosnowcu poprawi nastroje w szatni Korony w końcówce sezonu. – Jeżeli mamy okazję zagrać z Zagłębiem, to musimy pokazać, że jesteśmy lepszą drużyną i wygrać. Jesteśmy profesjonalistami, więc nie ma mowy o odpuszczaniu i rozluźnieniu. Musimy poprawić naszą skuteczność i zdobyć trzy punkty – zapowiada pomocnik żółto-czerwonych, Marcin Cebula.
Recepta na zwycięstwo w Sosnowcu? Trzeba poprawić celowniki. – W ostatnich meczach byliśmy lepsi na boisku, ale za każdym razem szwankowała nasza skuteczność, dlatego nie potrafiliśmy potwierdzić przewagi w statystykach – kończy szkoleniowiec Korony.
Początek spotkania pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a Koroną Kielce zaplanowano na wtorek, 14 maja o godz. 20:30. Sędzią głównym tego starcia będzie Artur Aluszyk ze Szczecina.