| Trening
Fabryka formy w Opalenicy
Sanki w lecie? Wszystko jest możliwe podczas ćwiczeń przygotowujących do nowego sezonu! Żółto-czerwoni w pocie czoła trenują na zgrupowaniu w Centrum Sportowym RemeSport w Opalenicy.
Podopieczni Gino Lettieriego pracę w wielkopolskiej miejscowości rozpoczęli już w minioną sobotę. Trener od początku zgrupowania narzucił intensywny reżim treningowy. Zazwyczaj Złocisto-krwiści na zajęciach spotykają się aż trzykrotnie. Wszystko rozpoczyna się po 8 rano, kiedy piłkarze wraz z trenerem Michałem Dutkiewiczem mają biegi regeneracyjne. Dopiero po nich drużyna może udać się na wspólne śniadanie. Trening na boisku zwykle ma swój początek o godzinie 10.30. Wtedy Koroniarze zazwyczaj dostają największy wycisk.
Harmonogram jest zwykle bardzo podobny we wszystkie dni tygodnia. O godzinie 13.30 zawodnicy wraz ze sztabem szkoleniowym mają obiad, a o 17.00 zaplanowany jest drugi trening lub sparing. Poniedziałek i wtorek upłynęły właśnie pod znakiem meczów kontrolnych. Kielczanie najpierw wygrali z 4:2 z młodzieżową drużyną VfL Wolfsburg, a dzień później musieli uznać wyższość piłkarzy zrzeszonych w hiszpańskim AFE.
Środa była nietypowa dla Żółto-czerwonych. Sztab szkoleniowy postanowił dać więcej luzu dla większości piłkarzy. Trenować musieli tylko Ci, którzy później dołączyli do kadry lub grali mało w meczach sparingowych. A co zrobić z czasem wolnym? Niektórzy woleli wykorzystać go na regeneracyjny sen. Jeszcze inni wybrali bardziej aktywny wypoczynek. Na terenie Ośrodka RemeSport można skorzystać z pola golfowego. Była to znakomita zabawa dla Pawła Sokoła, Jakuba Osobińskiego i Oktawiana Skrzecza, którzy rywalizowali kto dalej uderzy piłeczkę golfową. Bezsprzecznym zwycięzcą okazał się Paweł Sokół, który dzięki nienagannej technice regularnie posyłał piłkę na ponad stumetrowe odległości.
W czwartek trzeba było wrócić do normalnego trybu pracy. Koroniarze znów zaplanowane mają trzy treningi. Przed południem o urozmaicenie zajęć zadbał trener Michał Dutkiewicz. Złocisto-krwiści więc ćwiczyli z gumowymi linami oraz korzystali z... sanek. Wydawałoby się zimowy atrybut został obciążony dodatkowymi kilogramami, dzięki czemu można było trenować siłę biegu. - To jest chyba najlepsze ćwiczenie na sprinty - komentował Michael Gardawski, któremu zadanie bardzo przypadło do gustu.
Zwyczajny dzień treningowy Koroniarze przeżyją również w piątek. Natomiast w sobotę i niedzielę podopiecznych Gino Lettieriego czekają kolejne dwa sparingi. Najpierw kielczanie zagrają z piątym zespołem holenderskiego Eredivisie, Vitesse Arnhem. Ostatnim sparingpartnerem Korony będzie pierwszoligowy GKS Tychy, którego trenerem jest były trener naszego klubu, Ryszard Tarasiewicz.
Z Opalenicy Mateusz Kępiński
Więcej zdjęć z wtorku i środy można zobaczyć TUTAJ