| Ekstraklasa
Wygrana z Rakowem na inaugurację
Korona Kielce pokonała Raków Częstochowa w meczu pierwszej kolejki PKO Ekstraklasy. Zwycięstwo żółto-czerwonym zapewniła bramka Adnana Kovacevicia z rzutu karnego.
Pierwszą groźną akcję spotkania przeprowadzili gospodarze, jednak piłkę wrzuconą w pole karne kieleckiego zespołu na rzut rożny wybił głową Michael Gardawski. Korona zrewanżowała się chwilę później Rakowowi. Uros Djuranović posłał piłkę minimalnie niecelnie ponad poprzeczką. Następnie dwie minuty później Jakub Żubrowski idealnie dośrodkował piłkę w pole karne, jednak strzał Djuranovicia został powstrzymany przez bramkarza gospodarzy.
Golkiper Michał Gliwa miał na początku spotkania pełne ręce roboty. Jako kolejny próbował go pokonać Erik Pacinda, jednak strzał zawodnika żółto-czerwonych również został obroniony. Częstochowianie wytrzymali presję kieleckiego zespołu i sami postanowili sprawdzić formę bramkarza Pawła Sokoła. Golkiper Korony w krótkim czasie dwukrotnie nie pozwolił się jednak pokonać piłkarzom Rakowa. Po półgodzinie gry, sędzia zarządził przerwę na uzupełnienie płynów, gdyż słońce nie pozwalało odetchnąć zawodnikom obydwu drużyn od początku meczu. W 34. minucie kieleccy piłkarze stworzyli sobie dwie okazje, praktycznie jedna po drugiej jednak rezultat spotkania pozostawał nadal bez zmian. W odpowiedzi groźną kontrę przeprowadzili zawodnicy częstochowian, ale Adnan Kovacević bardzo pewnie zatrzymał akcję przeciwników. Końcówka pierwszej połowy minęła pod znakiem walki w środku pola i szukania okazji do zmiany wyniku z obu stron. Po 45 minutach rezultat meczu wynosił 0:0.
W 47. minucie Erik Pacinda został sfaulowany w polu karnym Rakowa przez interweniującego Michała Gliwę. Do wykonania rzutu karnego podszedł Adnan Kovacević i strzałem w lewy róg bramki wyprowadził na prowadzenie Koronę Kielce.
Po zmianie wyniku gra w przez przeważającą część czasu toczyła się w środkowej strefie boiska. Częstochowianie starali się doprowadzić do wyrównania, natomiast żółto-czerwoni nie pozwalali przeciwnikom na stworzenie bezpośredniego zagrożenia pod własną bramką. Korona szukała swoich szans w szybkich akcjach skrzydłami i kontratakach. W 77. minucie w pole karne wpadł Marcin Cebula i idealnie podał do Urosa Djuranovicia ten jednak uderzył wprost w interweniującego golkipera gospodarzy. Dziesięć minut później piękną indywidualną akcją popisał się wprowadzony chwilę wcześniej Matej Pućko. Po ograniu obrońcy gospodarzy próbował przelobować bramkarza Michała Gliwę, ale piłka powędrowała nad poprzeczką. Kielczanie po tej okazji poderwali się jeszcze do walki i ostatnimi siłami starali się podwyższyć prowadzenie, niestety szczęście nie sprzyjało zawodnikom żółto-czerwonych. Mecz zakończył się zwycięstwem Korony Kielce 0:1.
Raków Częstochowa – Korona Kielce: 0:1 (0:0)
Bramki: Kovacević 49',
Kartki:
Żółta: Szymonowicz 14’, - Kovacević 64',
Korona: Sokół – Gardawski (Kosakiewicz 74'), Kovacević, Marquez, Dziwniel – Cebula (Pućko 83'), Żubrowski, Gnjatić, Pacinda (Zalazar 70') – Djuranović, Papadopulos
Raków: Gliwa – Petrasek, Domański (Nouvier 46'), Musiolik, Sapała (Lewicki 86'), Malinowski, Babenko (Luković 72'), Kun, Kasperkiewicz, Szczepański, Szymonowicz