| Briefing
Po to się trenuje, aby w takich meczach wygrywać
- Trzeba podejść do tego wszystkiego na spokojnie, bo Legia to z pewnością jeden z najsilniejszych polskich zespołów. Nie ma co przesadzać z motywacją, tylko wyjść na boisko i zrobić swoje – mówi przed meczem z wicemistrzem Polski bramkarz żółto-czerwonych, Paweł Sokół.
19-latek rozpoczął sezon PKO Ekstraklasy jako pierwszy golkiper Korony Kielce. Rozgrywki rozpoczął od czystego konta w starciu z Rakowem Częstochowa. – Uważam, że trener w swoim wyborze nie kierował się wyłącznie tym, aby zapchać dziurę w kontekście młodzieżowca, ale też tym, że mogę dać jakość w bramce. Jestem gotowy. Po to się trenuje, żeby w takich spotkaniach grać i wygrywać – uważa sam zainteresowany.
Gardawski, Kovacević, Marquez, Dziwniel – ten kwartet stanowi żelazną linię defensywy żółto-czerwonych. – Z każdym meczem i treningiem moje zrozumienie z linią obrony wciąż rośnie. Sądzę jednak, że już teraz wygląda to dosyć dobrze – tłumaczy bramkarz żółto-czerwonych.
Wszystko wskazuje na to, że frekwencja podczas niedzielnego spotkania przekroczy 10 tysięcy kibiców. Czy głośny doping będzie pomocny dla młodego golkipera kielczan? – To będzie atut dla całej drużyny. Zapełnione trybuny mogą dodać nam skrzydeł i pomóc w drodze po zwycięstwo –zaznacza były bramkarz Manchesteru City.
W szatni kielczan nie ma jednak presji związanej ze starciem przeciwko stołecznemu klubowi. – Legia chciałaby wygrać w każdym kolejnym meczu, więc teraz też na pewno spróbują postawić swoje warunki. Nie wolno jednak sobie stawiać tego meczu z Legią jako finału Ligi Mistrzów. To po prostu kolejne spotkanie ligowe – kończy Sokół.