| Ekstraklasa
Musimy walczyć i dawać z siebie 100%
- Jesteśmy dobrym zespołem, chociaż w ostatnich tygodniach nie pokazujemy tego na boisku, ale przyjdzie ten moment, kiedy zaczniemy wygrywać i wierzymy mocno w to, że to już nastąpi w meczu ze Śląskiem — powiedział Daniel Dziwniel, obrońca Korony Kielce.
Korona Kielce w piątek zakończy bardzo ciężki tydzień, w którym stoczyła trzy pojedynki, dwa w ramach rozgrywek PKO Ekstraklasy, a jedno pucharowe z Zagłębiem Lubin. W spotkaniach nie udało im się wygrać, ale z Miedziowymi zabrakło im bardzo niewiele do tego, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. -Będziemy chcieli zrobić wszystko, by to wyczekiwane zwycięstwo przyszło w meczu ze Śląskiem. Jest nowy trener, nowy pomysł na grę, a my chcemy te nowe założenia zrealizować. W meczu z Zagłębiem było widać, że mieliśmy dużo sytuacji, kreowaliśmy je i tylko szczęścia brakowało. Musimy walczyć i dawać z siebie 100%, bo w tych momentach jest to najbardziej potrzebne oraz chcemy tym samym sprawić radość kibicom, oraz całemu klubowi — rozpoczął defensor.
Żółto-czerwoni wierzą, że przełamanie tej złej passy przyjdzie już w piątkowym meczu z Wojskowymi. -W Ekstraklasie każdy może wygrać z każdym. Jesteśmy dobrym zespołem, chociaż w ostatnich tygodniach nie pokazujemy tego na boisku, ale przyjdzie ten moment, kiedy zaczniemy wygrywać i wierzymy mocno w to, że to już nastąpi w meczu ze Śląskiem. I dodaje. - Wrocławianie całościowo jako zespół prezentują się bardzo dobrze. W zeszłym sezonie byli w dole tabeli, ale odbili się i dzisiaj, z tym samym trenerem, są mocną drużyną. Do tej pory nie przegrali meczu, a to na pewno jest budujące dla nich. Każda pozycja jest silnie obsadzona, ale trener nas na to przygotuje i dobierze odpowiednią taktykę na to spotkanie. Będziemy walczyć o trzy punkty — podsumował lewy obrońca.
Prawdopodobnie, z powodu kontuzji, nie wystąpi podstawowy lewy obrońca Korony, Michał Gardawski. To sprawia, że na boisku możemy spodziewać się właśnie Dziwniela. - Nie jestem jeszcze w mojej optymalnej formie, z jakiej każdy mnie zna w Ekstraklasie. Na każdym treningu, czy meczu walczę o to, by szła ona cały czas do góry, czy to moja, czy zespołu. W każdym naszym zawodniku widzę tę chęć, nikt nie odstawia nogi, każdy chce się pokazać i poprawić indywidualnie i jak to zrobimy w następnych tygodniach, to będzie dobrze — stwierdził piłkarz żółto-czerwonych.
Podopieczni Mirosława Smyły czekają na zwycięstwo w lidze od pierwszej kolejki, kiedy to wygrali na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. - Przychodząc tutaj do Korony, początek sezonu mieliśmy niezły, bo wygraliśmy od razu na starcie. Potem te wyniki spowodowały, że jako zespół nie czuliśmy się najlepiej, ale teraz mam nadzieję, że wszystko idzie w dobrą stronę. Jest nowy trener, który chce grać ofensywnie, bronić dobrze w defensywie i pozwalać bocznym obrońcą podłączać się do gry w ataku — zakończył Dziwniel.
Korona ma coś do udowodnienia swoim kibicom, którzy wierzą w zakończenie złej passy. Ostatnie zwycięstwo na własnym stadionie, żółto-czerwoni odnieśli właśnie ze Śląskiem Wrocław, więc jest to idealna szansa na przełamanie i wygarnięcie kompletu punktów.
Początek spotkania Korona Kielce — Śląsk Wrocław o godzinie 20:30 na Suzuki Arenie.