| Briefing
Rywale wysoko postawili poprzeczkę
Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami, których po meczu sparingowym z ukraińskim Olimpikiem Donieck udzielili piłkarze Korony - Mateusz Spychała i Bartosz Prętnik.
Mateusz Spychała: - Na pewno było kilka fragmentów z których możemy być zadowoleni, natomiast wciąż mamy sporo do poprawy, tym bardziej, że wynik też nas nie satysfakcjonuje - rozpoczął obrońca żółto-czerwonych.
- Rywale wysoko postawili poprzeczkę, trudno się z nimi grało, byli agresywni. My musimy jednak patrzeć na siebie i z tego meczu trener będzie miał sporo materiału do analizy - dodał Spychała.
- Na pewno zmęczenie się nawarstwia, aczkolwiek przeciwnik też jest w okresie przygotowawczym, więc warunki były zbliżone - ocenił.
- Na obozie wykonujemy wiele ciężkiej pracy, praktycznie w każdej wolnej chwili trenujemy, stąd mało jest czasu wolnego. Taki jest jednak okres przygotowawczy, krótki, ale musimy się skupić, żeby w tym czasie zrobić jak najwięcej - podsumował piłkarz.
Bartosz Prętnik: - Zagrałem na dosyć niecodziennej pozycji, mimo, iż gram na wielu, to dzisiaj wystąpiłem na lewej obronie. Rywalizowaliśmy z dobrą drużyną, która widać, że potrafiła wyjść spod pressingu i ciężko było nam ten pressing zastosować. Myślę, że mierzyliśmy się z drużyną, która dzisiaj była w lepszej dyspozycji - zaznaczył zawodnik Korony.
- Ten mecz traktujemy jako kolejną jednostkę treningową. Praca fizyczna została wykonana, ponieważ po sparingu mieliśmy jeszcze interwały - dodał Prętnik.
- W nogach na pewno czujemy te 10 dni pobytu w Turcji. Codziennie mamy dwa, trzy treningi, ale robimy swoje i staramy się wykonać swoją pracę jak najlepiej - podkreślił.
- Zajęcia są ułożone bardzo dobrze, ponieważ intensywność jest wysoka, ale przed meczem nieco z tego schodzimy, aby podczas spotkania wyglądać lepiej. Poziom sportowy również jest bardzo dobry, aczkolwiek tego spodziewałem się już wcześniej - zakończył piłkarz.