| Sparing
Porażka w ostatnich minutach
Porażką zakończył się czwarty sparing żółto-czerwonych na obozie przygotowawczym w Turcji. Żółto-czerwoni przeważali w całym spotkaniu, jednak nie potrafili tej dominacji przełożyć na bramki. Ta sztuka udała się w samej końcówce piłkarzom Sabail, którym zwycięstwo zapewnił ładnym uderzeniem Hendric Eksteyn.
Korona Kielce – Sebail FK 0:1 (0:0)
Bramki: 89' Eksteyn
Korona: Sokół (46' Osobiński) – Prętnik, Tzimopoulos, Pierzchała, Lisowski – Gill, Zalazar, Gnjatić, Theobalds – Djuranović, Sowiński.
Sabail FK (wyjściowa jedenastka): Rybka - Keshavarz, Abbasov, Nagiyev, Rahimov, Manafov, Essien, Garahmadov, Amirqulieyev, Muradbayli, Aliyev.
Na zakończenie obozu przygotowawczego w Turcji żółto-czerwoni rozegrają w jeden dzień dwa sparingi. W obu spotkaniach trener Smyła postanowił wystawić dwie różne jedenastki, żeby każdy z zawodników zagrał całe 90 minut.
Pierwszą groźną akcję w tym meczu przeprowadzili Koroniarze, którzy mogli wyjść na prowadzenie już w 3. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową uderzył Tzimopoulos, ale ta poleciała tuż nad poprzeczką.
Kwadrans później przed szansą na zdobycie bramki miał Johnny Gill. Anglik wbiegł w pole karne, a następnie zdecydował się na strzał, ale futbolówka powędrowała obok słupka.
Korona z każdą chwilą zwiększała swoją dominację w tym spotkaniu. Najpierw swojej szansy nie wykorzystał Djuranović, którego strzał z najwyższym trudem wybronił golkiper Sabail FK. Chwilę później na listę strzelców mógł wpisać się Gill, ale futbolówka po jego uderzeniu poszybowała obok bramki.
Tuż przed przerwą okazję do wyprowadzenia drużyny na prowadzenie miał Zalazar, ale jego próba zza pola karnego okazała się bardzo niecelna.
Druga połowa również rozpoczęła się od ataków żółto-czerwonych. Mateusz Sowiński wystawił piłkę Zalazarowi, który zdecydował się na strzał, jednak golkiper rywali nie dał się zaskoczyć.
Swoje okazje mieli również Azerowie, którzy próbowali zaskoczyć Jakuba Osobińskiego uderzeniem z dystansu, ale futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką.
Po godzinie gry na tablicy wyników nadal widniał rezultat bezbramkowy, mimo że Korona stworzyła sobie kilka dorodnych okazji do zdobycia gola. Jedną z takich był rzut wolny, którego mógł wykorzystać Djuranović, ale piłkę po uderzeniu Czarnogórca zablokował jeden z obrońców Sabali.
Kwadrans przed końcem spotkania do groźnej sytuacji doszli Azerowie, ale świetną interwencją popisał się w bramce Osobiński.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, zawodnicy Sabail wyprowadzili zabójczy cios. Po pięknym uderzeniu w długi róg, piłkę w siatce umieścił Hendric Eksteyn i tym samym ustalił wynik tego meczu.