| Wywiad
W zespole nie brakuje motywacji, stąd wierzę, że uda nam się osiągnąć nasz cel
- Po tych kilku treningach widać, że w zespole nie brakuje motywacji i chęci wygrywania. Wszyscy zawodnicy ciężko pracują na każdych zajęciach, stąd mam nadzieję, że osiągniemy nasz cel, jakim jest utrzymanie się w lidze - podkreślił kapitan Korony Adnan Kovacević. Zachęcamy do zapoznania się z całą rozmową, w której nasz obrońca opowiada m.in. o kilkutygodniowych treningach w domu, swoim pobycie w Kielcach, a także ocenia swoje szanse na udział w przyszłorocznych mistrzostwach Europy.
Za Wami prawie 2 miesiące indywidualnych zajęć. Opowiesz jak wyglądały u Ciebie te domowe treningi oraz czas wolny?
- Na pewno jest to trudne, ponieważ ciężej jest się zmotywować trenując samemu. Ja zawsze próbowałem ćwiczyć z trenerem na wideo, dzięki temu było mi łatwiej. Co do wolnego czasu, to poświęcałem go m.in. na gry - Call od Duty czy Fifę. Sporo chwil spędziłem także w kuchni, przygotowując różne posiłki.
W poprzednim tygodniu rozpoczęliście ćwiczenia w 13-osobowych grupach, a od poniedziałku trenujecie w jeszcze szerszym składzie. Tęskniłeś za taką formą zajęć?
- Oczywiście, że tak. Piłkarze zawsze szukają piłki, stąd ciężko jest ćwiczyć indywidualnie bez futbolówki. Tym bardziej cieszę się, że znów jesteśmy na boisku. Na początku, w tych mniejszych grupach, te zajęcia były trudne, aczkolwiek zawsze jest to lepsze, niż treningi w domu.
Sytuacja kadrowa, jeśli chodzi o defensywę, nie jest jednak w pełni zadowalająca...
- Mam nadzieję, że ja i "Greko" będziemy zdrowi, nie złapiemy kartek, kontuzji i zagramy we wszystkich meczach. Jeśli któryś z nas by odpadł, to trener stanie przed trudną decyzją.
W związku z pandemią koronawirusa wszystkie zespoły zostały poddane mocnym rygorom sanitarnym, które mają umożliwić dokończenie tegorocznych rozgrywek. Jak oceniasz szansę rozegrania wszystkich pozostałych kolejek Ekstraklasy?
- Myślę, że się to uda. Z naszej strony wygląda to bardzo dobrze. Po testach wiemy, że wszyscy są zdrowi, dlatego liczę, iż uda nam się dokończyć te rozgrywki.
Przed nami zostało do rozegrania 11. kolejek. Jak oceniasz szansę na utrzymanie w Ekstraklasie, biorąc pod uwagę fakt, że obecnie do bezpiecznego 13. miejsca w tabeli nasz zespół traci pięć punktów?
- Oczywiście nie jest to łatwe zadanie, natomiast po tych kilku treningach widać, że w zespole nie brakuje chęci wygrywania i motywacji. Wszyscy zawodnicy ciężko pracują na każdych zajęciach, stąd mam nadzieję, że osiągniemy ten cel.
Według ustaleń, rozgrywki ligowe będzie można dokończyć po 30 czerwca, kiedy niektórym piłkarzom kończą się kontrakty, a ich przedłużenie na ten okres zależeć będzie od uzgodnień na linii zawodnik - klub. Jak Ty i reszta zespołu zapatrujecie się na grę w lipcu?
- Oczywiście to nie zależy wyłącznie od nas, lecz także od zarządu klubu. Musimy usiąść razem do rozmów i zobaczyć jak będzie wyglądała sytuacja po 30 czerwca.
Do Kielc trafiłeś w połowie 2017 roku i choć na podsumowania jeszcze przyjdzie czas, to jak oceniłbyś te trzy lata w Koronie?
- Był to wspaniały okres, najlepszy moment mojej kariery i zawsze będę o tym pamiętał. Pod względem piłkarskim myślę, że świetny był dla mnie pierwszy sezon, miło wspominam wyjazdowe starcie z Lechią Gdańsk, które wygraliśmy aż 5:0. W pamięci utkwiły mi również dwa domowe mecze z Wisłą Kraków - jeden w pucharze i kilka dni później w lidze. To były naprawdę ważne i dobre spotkania w naszym wykonaniu.
W tym sezonie zadebiutowałeś w seniorskiej reprezentacji Bośni i Hercegowiny i gdyby nie pandemia, to zapewne znalazłbyś się w kadrze na Euro. Czujesz trochę żal, że mistrzostwa zostały przełożone na przyszły rok, czy jednak traktujesz to jako szansę na umocnienie swojej pozycji w zespole?
- Uważam to za szansę, gdyż w ostatnich meczach barażowych nie otrzymałem powołania, przez co byłem smutny. Przełożenie Euro jest dla mnie w pewien sposób decyzją na której mogę skorzystać, ponieważ mam szansę pokazać się selekcjonerowi i w kolejnych meczach zawalczyć o powołanie na turniej.