| Briefing
Młodzi piłkarze muszą przede wszystkim uważać, żeby nie uśpić swojej czujności
- Młodzi piłkarze muszą przede wszystkim uważać, żeby nie uśpić swojej czujności. Wchodząc na pewny poziom największym problemem jest go utrzymać. Ważna jest tutaj pokora i ciągła praca nad sobą, nie można zadowalać się tą chwilą, która była, tylko trzeba wciąż patrzeć do przodu - podkreślił drugi trener Korony Kielce, Kamil Kuzera.
Na początku konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem z Wisłą Płock Kuzera został zapytany o sytuację Piotra Pierzchały. - Miał trochę problemów zdrowotnych, natomiast z każdym treningiem widać, że dochodzi do pełnej formy i jeśli wszystko będzie dobrze, to powinien dostać w tym tygodniu swoją szansę - odparł.
Odniósł się również do żółtej kartki Marcina Cebuli z meczu z Wisłą Kraków. - Czy mamy do niego o to pretensje? Przerwał kontratak przeciwnika, więc nie ma tu żadnych podtekstów. Liczymy natomiast, że Marcin pomoże nam jeszcze w ostatniej kolejce, gdy na własnym stadionie zmierzymy się z ŁKS-em - zaznaczył "Kuzi".
Asystent trenera Macieja Bartoszka zwrócił również uwagę na problemy, z którymi muszą mierzyć się młodzi piłkarze. - Przede wszystkim trzeba uważać, żeby nie uśpić swojej czujności. Wchodząc na pewny poziom największym problemem jest go utrzymać. Ważna jest tutaj pokora i ciągła praca nad sobą, nie można zadowalać się tą chwilą, która była, tylko trzeba wciąż patrzeć do przodu - podkreślił.
- Każdy z tych piłkarzy ma określone umiejętności, pracują nie rok, dwa tylko kilkanaście i ciągle się rozwijają. Ważną rolę pełni tutaj sztab szkoleniowy i klub, aby umiejętnie tych chłopców wprowadzać do tego grania, a nie wrzucić na głęboką wodę. Potrzebny jest spokój i praca, a myślę, że wówczas będziemy mieli z nich pociechę - ocenił Kuzera.
Pytany o przyszłość Korony odparł, że każdy z nas chciałby, aby wszystkie decyzje zapadły jak najszybciej i były pozytywne dla klubu. - W tej chwili zostawiamy to jednak innym osobom i skupiamy się na swojej pracy. Trzymam natomiast mocno kciuki za to, żeby wszystko się wyprostowało - zapewnił.
"Kuzi" zabrał głos także w sprawie obserwacji potencjalnych zawodników, którzy w najbliższym czasie mogliby dołączyć do zespołu. - O konkretnych nazwiskach nie będziemy rozmawiać. Stworzyliśmy sobie wcześniej pewną listę i dwa plany na to, co się może wydarzyć. Dzisiaj wiemy, że musimy wdrożyć plan B, mocno sondujemy tych piłkarzy i niebawem trzeba będzie przejść do konkretów - skwitował.
Kuzera opowiedział także o swoich wrażeniach ze spotkania z Wisłą Kraków, w którym zastąpił Macieja Bartoszka na ławce trenerskiej. - Dla mnie to było przede wszystkim nowe i bardzo fajne doświadczenie. Jedyna różnica była taka, że stojąc przy linii trzeba chłodniej kalkulować, natomiast siedząc z tyłu na ławce jestem jakoś bardziej naładowany tymi emocjami - zdradził trener.