| Wywiad
Rezerwy uczą i wychowują. Grzesik: W tej grupie też są perełki
- Zawsze, gdy młody zawodnik zaczyna rywalizować z seniorami potrzebuje czasu, żeby się zaadaptować. To jest zupełnie inne granie niż w piłce młodzieżowej czy nawet Centralnej Lidze Juniorów – mówi przed rozpoczęciem trzecioligowego sezonu Sławomir Grzesik, trener rezerw Korony Kielce.
Na otwarcie rozgrywek jego podopieczni zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Kraśnik (niedziela, godz. 17). Skład kieleckiej drużyny, choć już w minionych rozgrywkach był bardzo młody, został jeszcze mocniej odmłodzony. Cele pozostają jednak te same: nauka, prezentowanie ofensywnego futbolu oraz walka o czołowe miejsca w tabeli.
Drużyna rezerw jest już gotowa na inaugurację?
- Pracujemy cały czas nad tym, bo jest w klubie bardzo dużo roszad. Sporo zmian zaszło w pierwszym zespole, więc co naturalne, podobnie jest w drugiej drużynie. Składamy nowy zespół, który jestem przekonany poradzi sobie w trzeciej lidze. Trenujemy już długo. Po zawieszeniu rozgrywek wiosną, chłopcy mieli w zasadzie tylko tydzień wolnego, bo wielu z nich musiało być do dyspozycji trenera Bartoszka w Ekstraklasie.
Dużo zawodników, którzy w poprzednim sezonie grali w rezerwach na stałe dołączyło do kadry pierwszego zespołu.
- I to mnie bardzo cieszy. To pochodna naszej pracy. W tym wieku, jeśli się solidnie trenuje, to progres jest niezwykle szybki. Trzymam kciuki za chłopaków w pierwszej drużynie! Ale my w nowym zestawieniu personalnym też damy sobie radę.
W minionych rozgrywkach Korona dysponowała najmłodszą kadrą w trzeciej lidze, teraz skład został jeszcze bardzie odmłodzony.
- Ze starej ekipy został tak naprawdę tylko Ernest Jopkiewicz, bo w ostatnich dniach do „jedynki” zostali przesunięci Radek Seweryś i Zvonimir Petrović. Musieliśmy uzupełnić kadrę o kolejnych zawodników z zespołu juniorów. Pewnie jeszcze będziemy trochę potrzebowali czasu, żeby zespół w pełni się zgrał, ale na pewno od początku będziemy walczyć o punkty.
Jakie cele stawia trener przed zespołem?
- Te od dawna nie zmieniają się. Najważniejsza jest nauka, a przy tym, żeby jak najlepiej grać w piłkę i jednocześnie być jak najwyżej w tabeli. Oczywiście trudno w tym momencie jest zagwarantować, że podobnie jak w poprzednim sezonie, będziemy liczyć się w walce o awans. Oczekuję od zawodników pełnego zaangażowania i koncentracji w każdym meczu.
Na początek czeka was wyjazdowe spotkanie ze Stalą Kraśnik.
- To będzie niełatwa przeprawa. Dziś mamy analizę rywala. Posiadamy sporo materiałów i przygotowujemy się do gry pod kątem tego przeciwnika. Stal to bardzo solidna drużyna, prezentują zorganizowany futbol, w składzie mają kilku doświadczonych zawodników. Jak na otwarcie sezonu, to na pewno łatwo o zwycięstwo nie będzie. Nie z każdym rywalem, ze względu na wiek, będziemy mogli powalczyć fizycznie, więc potrzebujemy odpowiedniego pomysłu.
W tej grupie są również takie perełki, które wkrótce mogą zasilić kadrę pierwszego zespołu?
- Oczywiście, ale na pewno nie od razu. Zawsze, gdy młody zawodnik zaczyna rywalizować z seniorami potrzebuje czasu, żeby się zaadaptować. To jest zupełnie inne granie niż w piłce młodzieżowej czy nawet Centralnej Lidze Juniorów. Myślę, że warto będzie przyglądać się Kubie Przybysławskiemu, który ma duży potencjał. Ale spokojnie, oni jeszcze muszą przede wszystkim się uczyć.
Z drugiej strony jak czasem zejdą piłkarze z pierwszej drużyny na mecz do rezerw, to trener nawet nie będzie musiał specjalnie założeń taktycznych im przypominać…
- Pewnie zdarzy się taka sytuacja, że w większej liczbie zawodnicy zostaną oddelegowani na mecz w trzeciej lidze, to mam nadzieję, że będą pamiętali, jaki był nasz pomysł na grę (śmiech). Pracowaliśmy ze sobą wystarczająco długo. Najważniejsze jednak, że będą to robić nie jak za karę, ale będą grać i pomagać młodszym kolegom z pełnym zaangażowaniem.
Na koniec niech trener jeszcze powie, jak wygląda sprawa z licencją UEFA PRO, bo przed pandemią sprawa uzyskania dyplomu była już na finiszu.
- Wszystkie uprawnienia posiadam, ale wciąż nie odbył się egzamin końcowy. Razem z całą grupą, z którą uczestniczyłem w kursie czekamy na wyznaczenie terminu. Komisja Medyczna zabroniła niestety spotykać się trenerom tylko na kursie UEFA PRO… Ale to tylko formalność. W tej chwili jestem już traktowany jako szkoleniowiec z licencją UEFA PRO.