| Rezerwy
Derbowa porażka rezerw Korony
Nieudane otwarcie sezonu dla rezerw Korony przed własną publicznością. Kielczanie w derbowym meczu przegrali na stadionie przy ul. Szczepaniaka z ŁKS-em Probudex Łagów 0:2.
Korona II Kielce – ŁKS Probudex Łagów 0:2 (0:2)
Bramki: 26' Zaręba, 36' Kolasa
Korona II: Sandach - Więckowski (70’ Przybysławski), Kośmicki, Seweryś, Malec – Konstantyn (88’ Grabarczyk), Sewerzyński (85’ Turek), P. Lisowski, D. Lisowski, Górski (46’ Jopkiewicz) – Piróg (46’ Rybus)
ŁKS: Pietras – Wilk, Czerwiak, Ślefarski, Krzeszowski, Kolasa (59’ F. Rogoziński), Gierczak (67’ Śliwka), Uniat, Imiela (59’ Rogala), Zaręba (67’ Biesiada), K. Rogoziński (77’ Borowiak)
Żółte kartki: Gierczak, Uniat, F. Rogoziński, Biesiada (wszyscy ŁKS)
Pierwsza połowa derbowego spotkania stała na dobrym poziomie i przyniosła wiele emocji. Premierową groźną sytuację wykreowali piłkarze beniaminka. W 15. minucie w zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachował się Krystian Zaręba, ale jego uderzenie trafiło w słupek. Minutę później odpowiedzieli gospodarze. Artur Piróg dobrym podaniem odnalazł Dawida Lisowskiego, którego strzał zatrzymał się na słupku bramki łagowian.
W 26. minucie goście objęli prowadzenie. Dalekim wyrzutem z autu na wysokości pola karnego popisał się Szczepan Krzeszowski, piłka trafiła pod nogi Krystiana Zaręby, który strzałem po ziemi nie dał szans Adrianowi Sandachowi. W 34. minucie łagowianie byli bliscy podwyższenia prowadzenia, jednak indywidualna akcja Kacpra Rogozińskiego zakończyła się kolejnym tego popołudnia strzałem w słupek. Już dwie minuty później ŁKS zdobył jednak drugą bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w poprzeczkę główkował Szymon Czerwiak, a skuteczną dobitką popisał się Maciej Kolasa. Kielczanie starali się przed przerwą zdobyć bramkę kontaktową. Najbliżej tego byli w 45. minucie, kiedy w dogodnej sytuacji po stałym fragmencie gry znalazł się Radosław Seweryś, jednak z jego strzałem bardzo dobrze poradził sobie Szymon Pietras.
Druga połowa meczu stała na dużo słabszym poziomie, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Kielczanie nie mieli pomysłu na dobrze zorganizowaną w defensywie drużynę gości. Gra kielczan przypominała bicie głową w mur, w rezultacie czego wynik meczu nie uległ już zmianie. Łagowianie zainkasowali swój pierwszy komplet punktów na trzecioligowych boiskach.
Okazję na rehabilitację rezerwy Korony będą miały już w najbliższą środę. Kielczanie zmierzą się wtedy na wyjeździe z Wisłą Puławy.
Fot. Mateusz Wolski