| Rezerwy
Rezerwy Korony znów bez punktów
Trwa zła seria kieleckich rezerw. Podopieczni Sławomira Grzesika przegrali trzeci mecz z rzędu. Tym razem Korona II uległa 1:2 na swoim stadionie Sokołowi Sieniawa.
Korona II Kielce - Sokół Sieniawa 1:2 (0:1)
Bramki: 86' Górski - 12' Hass, 90' Pikiel
Korona II: Osobiński - Więckowski (74' Konstantyn), Pierzchała, Seweryś, Grzelak (46' Bujak) - D. Lisowski, Prętnik, Petrović (46' Piróg), P. Lisowski - Górski, Firlej (46' Długosz)
Sokół: Zając - Derlich, Kapuściński, Jędrys, Purcha - Burka, Lis, Grasza, Mazurek (79' Majda) - Hass, King (76' Pikiel)
Żółte kartki: Burka, Hass, Zając - Pierzchała, P. Lisowski
Czerwona kartka: Kapuściński
Spotkanie na stadionie przy ul. Szczepaniaka od początku toczyło się w żywym tempie. Swoje warunki od pierwszej minuty próbowali zwłaszcza narzucić goście, którzy mocno ruszyli do przodu. I już w 12. minucie Sokół objął prowadzenie, gdy mocnym strzałem z 14 metrów Jakuba Osobińskiego pokonał Paweł Hass.
W drużynie kieleckich rezerw na lewej stronie defensywy zagrał Rafał Grzelak. Zakontraktowany przez Koronę w tym tygodniu 32-letni defensor we wczorajszym, pucharowym meczu w Kaliszu nie pojawił się na murawie.
Po straconym golu Korona ruszyła do odrabiania strat. Kielczanie zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce, ale mieli problemy ze sforsowaniem defensywy Sokoła. Do przerwy bramkarz gości Mateusz Zając jedyny raz musiał interweniować po uderzeniu zza pola karnego Macieja Firleja.
Druga połowa mogła rozpocząć się od podwyższenia wyniku przez ekipę gości. Już trzy minuty po wznowieniu gry rywale mieli rzut karny. Strzał z jedenastu metrów Kacpra Drelicha znakomicie obronił jednak Jakub Osobiński. Podopieczni Sławomira Grzesika nie mieli pomysłu jak przeciwstawić się dobrze zorganizowanej w swych poczynaniach drużynie z Sieniawy. Kielczanie większość swoich akcji kończyli przed polem karnym Sokoła. Rywale przewyższali młody zespół Korony zwłaszcza w aspekcie fizycznym.
Korona dobrą okazję do zdobycia wyrównującego gola stworzyła sobie dopiero w 78. minucie, gdy po indywidualnej akcji do interwencji Zająca zmusił Artur Piróg. Swego kielczanie dopięli wreszcie w końcówce. W 85. minucie wychodzącego sam na sam z bramkarzem Wiktora Długosza sfaulował Patryk Kapuścinski. Sędzia pokazał kapitanowi Sokoła czerwoną kartkę, a rzut karny na gola zamienił Jakub Górski.
Ostatnie słowa w tym meczu należało jednak do drużyny gości. W doliczonym czasie kielczanie pozostawili bez krycia we własnej "szesnastce" rezerwowego Dominika Pikiela, a ten pięknym uderzeniem pokonał Osobińskiego.
W następnej kolejce (22 sierpnia, godz. 17) Koronę czeka wyjazdowy mecz z Orlętami Radzyń Podlaski.