Maciej Bartoszek: Zespół musi uwierzyć w siebie
- Mam ból głowy, bo muszę odpowiednio ustawić zespół, a przez ograniczoną kadrę nie jest to proste. Jeśli zagramy tak jak w Legnicy to jestem przekonany, że zdobędziemy trzy punkty - powiedział przed środowym meczem z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza Maciej Bartoszek, trener Korony Kielce.
W jutrzejszym spotkaniu szkoleniowiec żółto-czerwonych nie będzie mógł skorzystać z kilku podstawowych zawodników. - Mamy pewne problemy kadrowe. Emile Thiakane pauzuje za kartki, Themistoklis Tzimopoulos nadal nie jest gotowy do gry, a Grzegorz Szymusik będzie miał zabieg łąkotki w tym tygodniu. Spodziewamy się, że czeka go dłuższa przerwa od gry - powiedział Maciej Bartoszek.
Jacek Kiełb, Przemysław Szarek i Rafał Grzelak jeszcze niedawno reprezentowali drużynę z Niecieczy. W związku z tym będą podwójnie zmobilizowani na mecz z byłym klubem.
- Nie ma sensu patrzeć na to, kto z Niecieczy grał w Kielcach i odwrotnie. Jednak to dla nas lepiej, że w drużynie jest trzech piłkarzy, którzy niedawno tam grali, bo na pewno będą się chcieli pokazać z dobrej strony - stwierdził trener Korony.
Niecieczanie do tej pory przegrali zaledwie jedno spotkanie (w ostatniej kolejce z Arką Gdynia 0:1) i będą chcieli powrócić na zwycięską ścieżkę.
- Termalica to mocny kadrowo zespół, grający ciekawą piłkę. Czeka nas bardzo trudny mecz. Mam ból głowy, bo muszę odpowiednio ustawić zespół, a przez ograniczoną kadrę nie jest to proste. Jeśli zagramy tak jak w Legnicy to jestem przekonany, że zdobędziemy trzy punkty - skwitował szkoleniowiec.
Kielczanie stwarzają sobie dużo okazji do zdobycia bramek, jednak wciąż mają problem z ich wykończeniem. - Mamy dużo sytuacji do strzelenia goli, ale jednak większość z nich nie potrafimy wykorzystać. Musimy zacząć podchodzić z chłodną głową do finalizacji akcji. Zespół musi uwierzyć w siebie, widzimy progres w drużynie i to cieszy - dodaje.
Kwestia zmian właścicielskich utrudnia sfinalizowanie kolejnych umów z nowymi piłkarzami. Sztab poszukuje przede wszystkim zawodników ofensywnych.
- Szukamy jeszcze napastnika, ale sami widzimy, co dzieje się w kwestii organizacji klubu i spraw właścicielskich. Przewija się kilka nazwisk, m.in. Grzegorz Kuświk, Zaur Sadajew czy Łukasz Gikiewicz, ale to na razie tylko plotki - zakończył trener Korony.