Maciej Bartoszek: Musimy teraz dawkować obciążenia
Podopieczni trenera Macieja Bartoszka w czwartek od godziny 11 trenowali na boisku przy ul. Kusocińskiego. W zajęciach zabrakło kilku piłkarzy, którzy na zeszłotygodniowych testach otrzymali dodatnie wyniki na obecność koronawirusa.
Kielczanie wreszcie mogą normalnie przygotowywać się do kolejnych meczów, jednak po pierwszych jednostkach treningowych można dostrzec pewne mankamenty, wynikające z pobytu piłkarzy na domowej kwarantannie.
- Potrzeba kilku dni, aby zawodnicy złapali odpowiedni rytm. Przez tę kwarantannę, która nas objęła, mieliśmy zaburzony rytm pracy. Widać było na wczorajszym treningu brak dokładności czy czucia piłki, ale dziś pod tym względem było już zdecydowanie lepiej - powiedział Maciej Bartoszek, trener Korony.
Bardzo ważnym elementem jest odpowiednie dawkowanie obciążeń, aby organizmy piłkarzy dobrze zniosły trwającą dziesięć dni przerwę w zajęciach.
- Musimy rozsądnie dobierać obciążenia, żeby po tym rozbracie z piłką nie zaszkodzić zawodnikom. Powoli staramy się wprowadzać zespół na odpowiednie tory, ale to wszystko należy dobrze zaplanować, mając na uwadze zdrowie piłkarzy. Mamy już doświadczenie w tej kwestii i będziemy robić wszystko, żeby doprowadzić chłopaków do dobrej dyspozycji. Martwi to, że trenujemy w niepełnym składzie. Dwóch zawodników, którzy nadal przebywają w swoich domach, narzeka na złe samopoczucie i ma pewne dolegliwości. Ich obecność na jutrzejszym treningu jest zagrożona - podsumował opiekun kielczan.
Zawodnikom Korony mocno doskwierał brak gry i po powrocie na boisku odczuwali sporą ulgę, że wreszcie mogą normalnie przygotowywać się do następnych meczów.
- Czuję duży głód piłki. Te dziesięć dni to sporo czasu i będąc ciągle w domu, poza treningami indywidualnymi trudno było znaleźć sobie miejsce i czymś zająć, ponieważ każdy z nas wolałby ten czas spędzać na boisku. Na szczęście to jest za nami, bo możemy już trenować. Na pierwszych zajęciach nie czuliśmy się na boisku zbyt komfortowo, widać było ten brak czucia piłki, ale już jest lepiej. Mamy dwa mecze w ciągu trzech nich i jest to wyzwanie, ale będziemy na to gotowi - powiedział Maciej Firlej, napastnik Korony.
W przyszłym tygodniu podopieczni Macieja Bartoszka rozegrają już mecze o stawkę. W środę 4 listopada o godz. 17.30, kielczanie rozegrają mecz Pucharu Polski z Arką Gdynia. Trzy dni później żółto-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec w 11. kolejce Fortuna 1 Ligi.
Więcej zdjęć z dzisiejszego treningu - TUTAJ.