ŁKS za mocny. Korona przegrywa w Łodzi
W zaległym meczu 9. kolejki Fortuna 1 Ligi Korona uległa na wyjeździe ŁKS-owi Łódź 0:2. Podopieczni trenera Macieja Bartoszka tylko fragmentami byli równorzędnym rywalem dla grających bardzo konsekwentnie graczy z Łodzi.
ŁKS Łódź - Korona Kielce 2:0 (1:0)
Bramki: 14' Pirulo, 54' Corral
ŁKS: Malarz - Wolski (85' Klimczak), Moros, Sobociński, Dankowski - Tosik, Sajdak, Dominguez - Pirulo (89' Kelechukwu), Trąbka (72' Nawotka) - Corral (72' Sekulski).
Korona: Kozioł - Szarek, Tzimopoulos, Szywacz, Kordas - Podgórski (62' Łysiak), Gąsior (80' Basiuk), Kaczmarski (80' Petrović), Kiełb (K) - Długosz (72' Firlej), Thiakane (72' D. Lisowski).
Żółte kartki: Sajdak, Corral, Sobociński, Pirulo - Kordas, Tzimopoulos
W początkowych fragmentach meczu to zawodnicy ŁKS-u nadawali ton rywalizacji i niestety już w 14. minucie po dalekim wyjściu przed pole karne Marka Kozioła, do piłki doszedł Hiszpan Pirulo, minął kieleckiego bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki.
Kolejne minuty w wykonaniu Korony były dużo lepsze. Kielczanie kilkukrotnie starali się zagrozić bramce ŁKS-u, lecz nie na tyle skutecznie by zdobyć gola.
Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie była w stanie stworzyć sobie żadnej dogodnej okazji do strzelenia bramki i do przerwy kielczanie przegrywali 0:1.
W 54. minucie ŁKS zdobył drugą bramkę. Samuel Corral będąc sam na sam z Markiem Koziołem nie pomylił się i bez problemu umieścił piłkę w bramce.
W kolejnych fragmentach łodzianie kontrolowali przebieg gry, a w 67. minucie przeprowadzili kapitalną akcję, w której po kilku podaniach z pierwszej piłki, oko w oko z bramkarzem Korony znalazł się Pirulo, jednak strzelił minimalnie obok słupka bramki Kozioła.
Mimo dobrych ostatnich kilkunastu minut w wykonaniu Korony, ostatecznie to zawodnicy ŁKS-u triumfowali i awansowali na fotel lidera Fortuna 1 Ligi.
W 12. kolejce Fortuna 1 Ligi Korona podejmie na własnym stadionie Sandecję Nowy Sącz (14 listopada, godz. 18.).