Dobry występ Korony w "Grudniowym"
151 zespołów zagrało w 27. edycji Turnieju Grudniowego trójek piłkarskich, który odbywał się w Kielcach i Zagnańsku. Jak zawsze nie zabrakło zawodników Korony Kielce, związanej z imprezą od początku jej istnienia, czyli od 1994 roku.
Mimo trudnego czasu, w związku z pandemią COVID-19 zawody były dobrze zorganizowane. Ich gwiazdą był wybitny reprezentant Polski Dariusz Dziekanowski, który wystąpił w Grupie VIP Probudex Łagów V imienia Krzysztofa Retlikowskiego i zdobył dwa gole. - Teraz wyszło słabiej, bo mieliśmy mocno osłabiony skład - przyznał. Z "Dziekanem" w ekipie zagrał m.in. Sławomir Grzesik, trener drugiej drużyny Korony.
Podopieczny Sławomira Grzesika z zespołu kieleckich rezerw Jakub Rybus, z Dawideksem dotarł natomiast do finału turnieju, gdzie lepszy okazał się Bang, który czwarty raz w ciągu ostatnich pięciu lat sięgnął po tytuł. Młodszy z braci Rybusów trafił też do szóstki gwiazd Grudniowego 2020 oraz został wybrany najlepszym zawodnikiem Grupy Michała Rotera.
Grupy młodzieżowe zdominowały z kolei zespoły KKP Korona, które wygrały wszystkie kategorie.
Kamil Krzemiński został uznany odkryciem zawodów. Pokaz dobrego futbolu zaprezentowali także trenerzy KKP Korona, którzy w grupie VIP dotarli do samego finału, gdzie po zaciętym meczu musieli uznać wyższość triumfatora całego turnieju - Banga (porażka 0:1).
- Cieszę się, że Korona jest z Turniejem Grudniowym nieprzerwanie od 26 lat. W tym roku kielecka młodzież po raz kolejny pokazała futbol na bardzo wysokim poziomie. Wychowankowie Korony bardzo podnoszą poziom i wiele dają dla jakości turnieju. Ale nie tylko młodzież, bo również trenerzy pracujący w kieleckim klubie w wielu meczach nie mieli sobie równych. Tradycyjnie zagrali z nami także byli piłkarze Korony. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nie będziemy mieli już tylu problemów związanych z koronawirusem i turniej wróci do formuły sprzed pandemii - mówi Jaromir Kruk, organizator Turnieju Grudniowego.