Beniaminek kazachskiej ekstraklasy rywalem Korony
FK Atyrau będzie ostatnim rywalem Korony na obozie w Belek. Największym sukcesem klubu było zdobycie Pucharu Kazachstanu w 2009 roku.
FK Atyrau powstał w 1978 roku. Poza zdobyciem krajowego pucharu, rok później byli finalistami Superpucharu, jednak ulegli tam swojemu rywalowi. W 2001 i 2002 roku, dwa lata z rzędu zajmowali drugie miejsce w kazachskiej ekstraklasie. W sezonie 2002/03 oraz 2003/04 przystąpili do pierwszej rundy eliminacji Pucharu UEFA, jednak w obu przypadkach swoją przygodę zakończyli na tym etapie. Ponadto w rozgrywkach 2010/11 grali w drugiej rundzie Ligi Europy, lecz i wówczas musieli uznać wyższość rywala, tym razem był to węgierski Gyor.
Większość zawodników w kadrze dzisiejszego rywala Korony to Kazachowie. W drużynie jest sześciu piłkarzy zagranicznych, w tym jeden Polak - Piotr Grzelczak, znany z gry w Jagiellonii Białystok, Górniku Łęczna, Lechii Gdańsk, Widzewie Łódź czy Chojniczance Chojnice, z której w sierpniu 2019 roku trafił do FK Atyrau. Co ciekawe Grzelczak w poprzednich rozgrywkach z pięcioma bramkami na koncie był najlepszym strzelcem drużyny.
Zespół jest beniaminkiem kazachskiej ekstraklasy, która rozpocznie się niebawem. W zeszłym sezonie wygrali oni swoją grupę na zapleczu elity gromadząc 27 punktów w 12 meczach sezonu.
Byłym piłkarzem FK Atyrau jest Przemysław Trytko. Napastnik, który w Kielcach spędził niemal trzy lata, odszedł z Korony właśnie do tej drużyny i występował w niej w 2016 roku.
W związku z tym porozmawialiśmy z Przemkiem, który opowiedział o swoim pobycie w klubie z Atyrau.
Dlaczego zdecydowałeś się opuścić Kielce właśnie na rzecz Kazachstanu i drużyny FK Atyrau?
- To wszystko wzięło się z tego, że w tamtym czasie w Koronie grało dwóch zawodników z Kazachstanu - Siergiej Chiżniczenko i Abzal Beysebekov i dlatego ten temat w ogóle się pojawił. Ja wtedy w Koronie grałem nieco mniej, ponieważ pierwszym wyborem trenera Brosza był wtedy Airam Cabrera. Dostałem propozycję pojechania na obóz z drużyną z Atyrau, aby się pokazać. Dostałem zgodę od klubu żeby tam się udać i spodobałem się na tyle, że chcieli mnie pozyskać nie po zakończeniu sezonu, a już zimą. Dostałem korzystną ofertę i po przemyśleniu zdecydowałem się na ten wyjazd.
Jak wspominasz swój pobyt w FK Atyrau? Czy w międzyczasie udało Ci się zwiedzić Kazachstan?
- Sam pobyt wspominam bardzo miło. Głownie ten okres poświęcałem jednak piłce, bo mieszkałem w bazie z całą drużyną. Każdy mecz wyjazdowy wiązał się z wizytą w Astanie czy Ałmatach, więc te miasta udało mi się zwiedzić. Pozostałej części Kazachstanu nie, ale może jeszcze kiedyś będzie okazja.
Jak mógłbyś ocenić poziom ekstraklasy Kazachstanu?
- Zdecydowanie mógłbym porównać tę ligę z naszą rodzimą Ekstraklasą. Poziom piłkarski nie był niski. Dla mnie nie było to żadne zaskoczenie, że drużyna Astany pokonała później Legię w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Na pewno estetyka stadionów jest dużo gorsza oraz brakuje tej otoczki telewizyjnej jak w naszej najwyższej lidze. A jeśli chodzi o jakość drużyn to Astana czy Kajrat w Ekstraklasie zapewne walczyłyby o mistrzostwo.
Czy masz kontakt z kimś z tamtego składu FK Atyrau?
- Nadal mam kontakt z Alexandarem Damcevskim, z którym przez cały ten rok pobytu w Kazachstanie, byłem w jednym pokoju. Jego jednak nie ma już w drużynie. Ale jest za to Valentin Chureev, który był wtedy kapitanem naszego zespołu. Teraz jednak ma on 34 lata i gra bardzo mało. Był jeszcze jeden młody zawodnik, wtedy junior, który obecnie jest trzecim bramkarzem w Atyrau. Od jakiegoś czasu gra tam Piotr Grzelczak, z nim znam się z boiska, ale nie rozmawialiśmy nigdy na temat tego klubu.
Czy nadal śledzisz losy Korony?
- Jeśli chodzi o wyniki to jestem na bieżąco. W kwestii meczów, to sporo oglądałem szczególnie wtedy, kiedy drużyna była w Ekstraklasie. Ale można powiedzieć, że ogólnie to śledzę to co dzieje się w klubie.
Mecz sparingowy Korona Kielce - FK Atyrau odbędzie się dziś o godzinie 16.30 czasu lokalnego (14.30 czasu polskiego) w Kundu.