Rezerwy pokonane w Łagowie
W spotkaniu 23. kolejki III ligi grupy IV kielecka dwójka przegrała 0:1 przez ŁKS Probudex Łagów. Sposób na naszego bramkarza znalazł krótko przed przerwą Amarildo Leirosa Junior.
W pierwszych minutach meczu żadna ze stron nie potrafiła uzyskać znaczącej przewagi na boisku. Co prawda w 6. minucie mieliśmy okazję najpierw z rzutu wolnego, później rożnego ale czujnie ustawieni zawodnicy gospodarzy uniemożliwili nam stworzenie realnego zagrożenia pod ich bramką. Niedługo później dobrze zachował się Jopkiewicz, który zdołał powstrzymać mogącego wyjść na czystą pozycję do strzału Amarildo.
Czas mijał, a nasza drużyna miała coraz większy problem żeby przedrzeć się przez defensywę beniaminka. Często byliśmy zmuszani do wolnego rozgrywania piłki na swojej połowie albo cofania jej do bramkarza. Z racji tego, że był to pojedynek derbowy to po obu stronach barykady widoczna była duża nerwowość. To sprzyjało sporej ilości fauli jakich dopuszczali się zawodnicy obu klubów.
Klarowną okazję mieliśmy w 33. minucie, ale piłka po strzale naszego zawodnika trafiła wprost w Michalskiego. Po kilku chwilach gra ponownie przeniosła się na naszą połowę. Niedługo przed zejściem na piętnastominutową pauzę podopiecznym trenera Kozubka urwał się grający dla łagowian z opaską na ręku Adam Imiela i dobrym podaniem obsłużył brazylijskiego napastnika - Amarildo. Ten znajdował się tak blisko naszej bramki, że Osobiński był w tym momencie bez szans. Na przerwę schodziliśmy z jednym golem w bagażu.
Po zmianie stron swoje szanse mieli zarówno Jakub Cukrowski, jak i kapitan naszej formacji Michał Dziubek. Wydawać się mogło, że możemy być w stanie wykorzystać chwilowe zamieszanie pod bramką ŁKS-u, kiedy to Przemysław Michalski wychodząc do piłki sfaulował swojego kolegę z jedenastki. Mimo dogodnej sytuacji żaden z zawodników drugiego garnituru Korony nie był skuteczny.
W 62. minucie podjęta została przez nas próba wyjścia z kontratakiem. Nie udało się dłużej utrzymać przy piłce, a futbolówki pozbawił nas były zawodnik Żółto-Czerwonych - Dawid Szałas.
Przed końcem dążyliśmy jeszcze do wyrównania, ale zabrakło wykończenia i doświadczenia w rozegraniu. Koroniarze za długo zwlekali z podejmowaniem decyzji o wykorzystaniu potencjału indywidualnych jednostek. Tym przewyższył ich właśnie łagowski team.
Wprawdzie udało się jeszcze oddać strzał, ale najpierw mocne uderzenie obronił golkiper gospodarzy a kolejny strzał poszybował nad bramką debiutujących w III lidze.
Druga kielecka załoga musiała tej soboty uznać wyższość rywala i wracać do domu bez punktów.
Kolejny raz ekipa Korony Kielce wybiegnie na boisko po ligowe punkty w niedzielę, 14 marca o godzinie 12. Podejmować będziemy lidera swojej grupy - Wisłę Puławy.
- Przegrywamy spotkanie wyjazdowe 0:1 z beniaminkiem. Wiedzieliśmy, jak gra ŁKS, tak naprawdę niczym nas nie zaskoczyli. Popełniliśmy jeden błąd i tego konsekwencją jest to, że wracamy do domu bez punktów. Nie możemy mieć pretensji do zawodników o brak zaangażowania, bo ono było. Natomiast pewnie można mieć pewne spostrzeżenia dotyczące tego, że w pierwszej połowie za wolno rozgrywaliśmy piłkę. Jak się gra z takim przeciwnikiem, który bazuje tylko i wyłącznie na kontratakach to z tyłu głowy gdzieś tam siedzi, że każda strata może spowodować z ich strony kontrę. Nie udało się wygrać i na pewno nie można być zadowolonym z tego. Postawa tych młodych chłopaków jest mimo to budująca. Żaden z nich nie opuszcza głowy. Musimy wziąć się w garść i w następnym meczu spróbować zapunktować. ŁKS wykorzystał dziś to, że ma w swoich szeregach kilku doświadczonych zawodników i tak naprawdę ich indywidualności, w cudzysłowie zadecydowały o końcowym wyniku - tak podsumował ten mecz trener Arczewski.
ŁKS PROBUDEX ŁAGÓW - KORONA II KIELCE 1:0 (1:0)
ŁKS: Michalski - Ślefarski, Wilk, Styczyński - Borowiak, Gierczak (59’ Rogala), Mydlarz, Imiela (K) (84’ Grzela), Kolasa - Szałas, Amarildo (62’ Szymański)
KORONA II: Osobiński - Więckowski, Seweryś, Dziubek (K) (89’ Kiełb), Cukrowski - Jopkiewicz, Lisowski (77’ Zawadzki) - Turek ( 77’ Świtowski), Bielka (66’ Słabosz), Zwoźny (46’ Piróg) - Rybus
BRAMKI: 41’ Amarildo Leirosa Junior
ŻÓŁTE KARTKI: Wilk, Gierczak, Kolasa - Zwoźny, Bielka
CZERWONA KARTKA: Ireneusz Pietrzykowski (Trener ŁKS Probudex Łagów)
SĘDZIA: Artur Dudek