Rezerwy nie dały rady Wiśle Puławy
W meczu 24. kolejki III ligi grupy IV rezerwy Korony Kielce musiały uznać wyższość znajdującej się na pozycji lidera Wisły Puławy, która wygrała 4:0. Bramki w tej rywalizacji strzelali Bartosiak, Ednilson Furtado, Paluchowski i Cyfert.
Pojedynek przy Szczepaniaka rozpoczął się od śmiałych ataków zawodników z Puław, którzy potrafili skutecznie przedzierać się przez naszą defensywę.
Po 10 minutach spotkania za sprawą strzału z okolicy 16. metrów naszego golkipera pokonał niepilnowany Bartłomiej Bartosiak. To tylko podkręciło apetyty w szeregach Wisły, która w dalszym ciągu dominowała na boisku.
Kilkanaście minut później z piłką do naszej bramki zmierzał Ednilson Furtado. Niefortunnie do niego wyszedł nasz bramkarz i sędzia zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Zamiary uderzającego Bartosiaka wyczuł Osobiński i w dalszym ciągu na tablicy wyników widniało 0:1.
Po 30 minutach goście podwyższyli prowadzenie za sprawą uderzenia Furtado. Podopieczni trenera Kozubka nie zdążyli wrócić po rzucie wolnym, a puławianie skutecznie przeprowadzili kontratak.
Na drugą część meczu nasza jedenastka wyszła zmotywowana i widać było, że jesteśmy gotowi na odrabianie strat. Graliśmy wyżej i sprawialiśmy coraz to więcej problemów zawodnikom z Puław.
Niestety zamiast trafienia kontaktowego zobaczyliśmy gola dla ekipy przyjezdnej. Na 0:3 uderzył Paluchowski, który w sytuacji 1 na 1 z naszym bramkarzem nie dał mu szans na obronę.
Ostatni cios został nam zadany kilka minut przed końcem pojedynku. W 84. minucie strzałem po rykoszecie na listę strzelców wpisał się Cyfert.
20 marca o godzinie 14:00 drugi zespół zmierzy się na wyjeździe z Sokołem Sieniawa.
- Myślę, że tutaj nie ma co zbytnio oceniać. Wynik wskazuje, że Wisła była zdecydowanie lepszą drużyną. Wygrali 4:0, a tak naprawdę mogli strzelić jeszcze więcej bramek. Przez 90 minut może tylko początek drugiej połowy, jakieś 15-20 minut to była nasza dominacja, ale ogólnie to goście zasłużyli na to zwycięstwo. Pomijając Wisłę Puławy to mogliśmy zdobyć więcej punktów, ale teraz musimy odciąć kupon z tego meczu. Przeanalizujemy go pewnie na początku tygodnia i skupimy się na Sieniawie - takiej oceny spotkania dokonał Ernest Jopkiewicz.
KORONA II KIELCE - WISŁA PUŁAWY 0:4 (0:2)
KORONA II: Osobiński - Turek (46’ Świtowski), Szywacz, Czerwiak, Cukrowski - Więckowski (76’ Lisowski), Szpakowski, Prętnik, Jopkiewicz (K) (62’ Zawadzki), Bielka (46’ Słabosz) - Piróg (69’ Rozmysłowski).
WISŁA: Kołotyło - Kuban, Pielach (K), Bartosiak (72’ Kacprzycki), Ednilson Furtado (82’ Puton), Drozdowicz (72’ Wiech), Cyfert, Cheba, Skałecki (72’ Konradacki), Zając (58’ Brągiel), Paluchowski.
BRAMKI: 10’ Bartosiak, 34’ Furtado, 65’ Paluchowski, 86’ Cyfert
ŻÓŁTE KARTKI: Osobiński, Arczewski (II trener) - Bartosiak, Skałecki