Filipe Oliveira: Było nas stać na zwycięstwo
W meczu 22. kolejki Fortuna 1 Ligi Korona Kielce zremisowała bezbramkowo z Miedzią Legnica. Po końcowym gwizdku porozmawialiśmy z Filipe Oliveirą.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0. Raczej nie jest to zadowalający rezultat biorąc pod uwagę ilość sytuacji, które stworzyliśmy.
- Naszym celem było zdobycie trzech punktów. Miedź przystępowała do tego pojedynku z lepszej pozycji, jako faworyt, ale postawiliśmy im trudne warunki. Mecz był wyrównany, mieliśmy nawet delikatną przewagę. Myślę, że było nas stać na zwycięstwo. Niestety czegoś zabrakło.
Zdobyliśmy tylko punkt, ale wydaje mi się, że przynajmniej ze swojej postawy na boisku możesz być szczęśliwy. Zwłaszcza po przerwie, kiedy to miałeś dwie szanse na zdobycie gola.
- Nie wiem czy to był udany występ w moim wykonaniu, ale dziękuję za docenienie. Odkąd tu jestem ciężko pracuję na treningach i zawsze chcę udowadniać swoją wartość. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będzie tylko lepiej.
W defensywie dopuściliśmy się kilkukrotnie prostych błędów, ryzykowaliśmy niebezpiecznymi podaniami do bramkarza. To mogło się dla nas źle skończyć.
- Ciężko mi teraz powiedzieć z czego to wynikało. Taki jest po prostu futbol, raz my tworzymy sytuacje, raz przeciwnik. Na szczęście Miedź nie miała wielu groźnych szans, może dwie czy trzy. Udało nam się przed tym obronić i mamy jeden punkt. Będziemy pracować na treningach nad naszymi błędami i mam nadzieję, że będziemy piąć się coraz wyżej w tabeli.
W drugiej połowie byłeś blisko wpisania się na listę strzelców. Próbowałeś przelobować golkipera gości. Skąd pomysł na takie rozwiązanie?
- W zeszłym sezonie, kiedy grałem jeszcze w Portugalii strzeliłem gola w bardzo podobnej akcji do tej tutaj. Zobaczyłem, że jest szansa, żeby zaskoczyć bramkarza w ten sposób i spróbowałem. Szkoda, że piłka nie trafiła do siatki. Było blisko.