Rezerwy odpadają po rzutach karnych
W meczu 1/8 Pucharu Polski na szczeblu okręgu Korona II Kielce musiała uznać wyższość Spartakusa. O sprawie awansu zadecydowała seria jedenastek.
Początek meczu w Daleszycach to spokojne poznawanie swoich możliwości przez obie ekipy.
Klub z IV ligi zdołał wyjść na prowadzenie w 11. minucie spotkania po strzale Brożyny. Akcję rywala próbował jeszcze zatrzymać nasz kapitan, ale nie udało się i gospodarze pokonali Dreja.
W miarę upływu czasu wydawać by się mogło, że jesteśmy bliżsi doprowadzenia do wyrównania, aniżeli Spartakus do podwyższenia wyniku.
W 28. minucie grę z wolnego wznowił Jopkiewicz, ale po wymianie podań między naszymi zawodnikami czwartoligowcy wybili na rożny. Zawadzki dośrodkował w pole karne rywali, jednak do piłki pewnie wyszedł golkiper Spartakusa i zneutralizował zagrożenie.
Dobrą okazję do zdobycia gola mieliśmy w 37. minucie. Z piłką od Lisowskiego ruszył Rozmysłowski, ale został zatrzymany pod bramką Dutki. Wcześniej pomocnik mógł sam wpisać się na listę strzelców, ale przy strzale z okolicy 16 metrów zabrakło wykończenia.
Tuż przed zejściem na przerwę Spartakus doprowadził do podwyższenia wyniku. Piłkę z ostrego kąta uderzał były piłkarz Korony Kielce Michał Smolarczyk, ale do siatki trafiła dopiero po odbiciu od naszego zawodnika.
Po zmianie stron i potrójnej zmianie w naszym składzie kontaktowe trafienie zdobył Zwoźny.
Bramka zmiennika jeszcze bardziej uskrzydliła Koroniarzy. Coraz łatwiej udawało nam się przedostawać pod pole karne drużyny z Daleszyc. Mimo naszej przewagi brakowało wykończenia w decydujących momentach.
Kilka minut po naszej pierwszej bramce zdobyliśmy wyrównującego gola. Dobrą piłkę dostał od Zwoźnego Rybus i bez problemu pokonał stojącego między słupami gospodarzy Dutki.
Po doprowadzeniu do remisu oba zespoły bardziej się otworzyły. Mogliśmy obserwować
W 79. minucie przed stratą gola uratował nas Drej, który złapał piłkę po strzale zawodnika Spartakusa.
Drej w końcówce musiał kilkukrotnie ratować nas przed trzecim trafieniem.
3 minuty przed końcem dobrym podaniem od Rybusa obsłużony został Rozmysłowski, ale futbolówka po jego strzale powędrowała nad poprzeczkę.
Po regulaminowym czasie gry kwestia awansu pozostawała nierozstrzygnięta. Trzeba było rozegrać dodatkowe 30 minut.
W pierwszych 15 minutach dogrywki obrońcom urwał się Strzeboński i przedostał się pod bramkę przeciwnika, gdzie udało mu się jeszcze podać do Rozmysłowskiego. Strzał skrzydłowego został zablokowany i wznowili gospodarze.
W drugiej części dogrywki widać było już zmęczenie w nogach zawodników. Brakowało klarownych sytuacji zarówno po stronie Żółto-Czerwonych, jak i Spartakusa.
Sprawę promocji do kolejnej rundy musiała rozstrzygnąć seria rzutów karnych, w której lepsi okazali się być gospodarze. Po naszej stronie mylili się Seweryś, Czerwiak i Turek. Bramkarza Spartakusa pokonał tylko Strzeboński. W ćwierćfinale nasi rywale zmierzą się z Hetmanem Włoszczowa, który pokonał 5:1 Piaskowiankę Piaski.
Spartakus Daleszyce - Korona II Kielce 2:2 (2:0) k. 3:1 (2:0)
Spartakus: Dutka - Wołowiec (58’ Górski) , Dziedzic, Pietrzyk, Kaleta, Brożyna (83’ Maciejski), Jeziorski (K), Smolarczyk (58’ Żądło), Hernik, Raczyński, Łączkowski
Korona II: Drej - Seweryś, Kośmicki, Zawadzki (46’ Turek), Lisowski (83’ Czerwiak), Rybus, Jopkiewicz (K) (46’ Strzeboński), Majewski (46’ Zwoźny) , Więckowski, Rozmysłowski, Bujak (75’ Kiełb)
Bramki: 11’ Brożyna, 45’ bramka samobójcza - 52’ Zwoźny, 54’ Rybus