Podsumowanie występów grup młodzieżowych [19-21.04]
Po powrocie do rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów zwycięstwo odniosła Korona Kielce U-17. Natomiast mecz ekipy U-18 zakończył się podziałem punktów.
CLJ U-17
Korona Kielce - Stal Rzeszów 2:1 (2:0)
Korona: Piątkowski - Kudzia, Przybysławski, Susło, Szczepanek, Grabarczyk, Gębka, Wójcik, Pokora (73’ Kralka), Oziębło (75’ Głowacki), Nasidłowski (70’ Szczepański)
Bramki: 7’ Przybysławski, 34’ Kudzia
W ramach 7. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U-17 Korona Kielce pokonała 2:1 drużynę Stali Rzeszów. Gole dla naszej drużyny zdobyli w pierwszej połowie Przybysławski i Kudzia.
Podopieczni trenera Czai już w 7. minucie spotkania zdołali wyjść na prowadzenie. Pokonać bramkarza drużyny z województwa podkarpackiego udało się Przybysławskiemu.
Po zdobyciu pierwszego gola zawodnicy kieleckiego klubu kontrolowali boiskowe wydarzenia. Koroniarze nie pozwalali na stworzenie zagrożenia przez Biało-Niebieskich. Nasza przewaga została potwierdzona w 34. minucie meczu, kiedy na listę strzelców wpisał się Kudzia.
Po zmianie stron w dalszym ciągu dążyliśmy do podwyższenia wyniku, ale brakowało nam skuteczności w polu karnym rywala.
Po godzinie meczu nieco rozluźniła się atmosfera w naszych szeregach. Przez to w 65. minucie gry przeciwnicy strzałem po długim słupku zdobyli kontaktowe trafienie.
Żółto-Czerwoni próbowali wyjść z kontratakiem, ale futbolówka po naszych uderzeniach nie chciała znaleźć drogi do siatki drużyny z Rzeszowa.
W 74. minucie zrobiło się groźnie pod naszą bramką. Goście próbowali znaleźć sposób na pokonanie Piątkowskiego uderzając z wolnego, ale w tej sytuacji górą okazał się być nasz bramkarz.
CLJ U-18
Zagłębie Lubin - Korona Kielce 3:3 (0:1)
Korona: Mamla – Dela, Cichoń, Seweryś (46’ Musiał) Walkowiak, Cukrowski, Kośmider, Świecarz (46’ Przybysławski) Majewski (88’ Markiewicz), Płocica (46’ Kaczmarski), Strzeboński
Bramki: 46’ zawodnik Zagłębia (k.), 54’ zawodnik Zagłębia, 79’ zawodnik Zagłębia - 16’ Strzeboński (k.), 53’ Dela, 81’ Żyła
- Bardzo dobry mecz w wykonaniu Koroniarzy. Zagraliśmy przeciwko jednej z najlepszych ekip naszej ligi, która pretenduje do mistrzostwa. Remis na tak trudnym terenie jest dla nas cenną zdobyczą. W pierwszej odsłonie realizowaliśmy swoje przedmeczowe założenia, grając lekko cofnięci. Czekaliśmy na swoje szanse w kontrataku. W 16. minucie wyprowadziliśmy świetną akcję, w której goście musieli się ratować faulując wybiegającego na czystą pozycję Majewskiego. Rzut karny na bramkę zamienił Strzeboński. Po tym trafieniu gospodarze zdominowali nas na boisku, ale nie potrafili pokonać naszego bramkarza. W 32. minucie Świecarz zdołał odebrać piłkę na połowie przeciwnika i wykonał 50-metrowy rajd mijając zawodników Miedziowych. Niestety w sytuacji 1 na 1 obronną ręką wyszedł golkiper Zagłębia. Według mnie ta akcja mogłaby przypieczętować nasze zwycięstwo. W końcówce pierwszej połowy gra obu zespołów się wyrównała. Druga odsłona to już prawdziwy rollercoaster. Obie drużyny grały ofensywnie i poszły na wymianę ciosów. Zagłębie po przerwie szybko wyrównało za sprawą rzutu karnego. Następnie udało nam się odpowiedzieć bramką Deli, który idealnie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Strzebońskiego. Chwilę później gospodarze ponownie doprowadzili do wyrównania. 11 minut przed końcem zawodnicy z województwa dolnośląskiego zdołali wyjść na prowadzenie, jednak szybko przeprowadzony przez nas kontratak poskutkował zdobyciem gola przez Żyłę, któremu asystował Kaczmarski. W końcowych sekundach walka toczyła się z obu stron, ale wynik nie uległ już zmianie i podzieliliśmy się punktami z Miedziowymi - podsumował spotkanie trener Gębura.