Jakub Rybus: Będę ciężko pracował na kolejne szanse od trenera
W meczu 27. kolejki Fortuna 1 Ligi Korona Kielce przegrała na wyjeździe 0:2 ze Stomilem Olsztyn. Po końcowym gwizdku porozmawialiśmy z debiutującym w żółto-czerwonych barwach Jakubem Rybusem. 19-letni napastnik pojawił się na murawie w 62. minucie zastępując Emile Thiakane.
Kuba, z debiutu na pewno jesteś zadowolony, ale wynik spotkania już tych powodów do radości niestety nie daje.
- Oczywiście, że cieszę się z debiutu. Każdy wychodzi na boisko z myślą o tym, żeby wygrywać. Liczyłem na to, że uda nam się przełamać i wrócimy z Olsztyna z trzema punktami. Tak się niestety nie stało. Musimy dalej pracować i wierzę, że w następnym meczu będzie już o wiele lepiej i uda nam się zwyciężyć.
Czy w tym dniu meczowym, jak i przed samym wejściem na murawę towarzyszył ci stres?
- Nie powiedziałbym, że był to stres. Raczej taki pozytywny bodziec dla mnie, jest to niewątpliwie wyróżnienie, z którego jestem szczęśliwy. Teraz skupiam się na kontynuowaniu pracy i mam nadzieję, że otrzymam kolejne szanse od trenera.
Porażka po bramkach w ostatnich minutach zapewne bardzo boli. Czy twoim zdaniem mogliśmy dzisiaj zrobić coś lepiej, by uniknąć takiego rezultatu?
- Zawsze można pewne rzeczy poprawić. Staraliśmy się, walczyliśmy do końca. Niestety nie udało nam się. Następnym razem będziemy po prostu jeszcze ciężej pracować, żeby wygrać. Nie mamy zbyt wiele czasu na przygotowanie się do starcia z Zagłębiem Sosnowiec. Musimy trenować nad naszą skutecznością, to trzeba zmienić. Musimy zacząć strzelać bramki.