Remigiusz Szywacz: Cieszy przełamanie
W meczu 28. kolejki Fortuna 1 Ligi Korona Kielce wygrała 1:0 na Suzuki Arenie z Zagłębiem Sosnowiec. Po końcowym gwizdku porozmawialiśmy z defensorem naszej drużyny, Remigiuszem Szywaczem.
Po trzech porażkach z rzędu przyszło przełamanie. To zwycięstwo z Zagłębiem, choć skromne, to na pewno cieszy.
- Oczywiście, że tak. Jesteśmy szczęśliwi z tej wygranej. Udało nam się strzelić bramkę, sami też nic nie straciliśmy. Można powiedzieć, że w sumie kontrolowaliśmy ten mecz, ale przez pełne 90 minut musieliśmy pozostawać czujni. Zwłaszcza na te górne piłki grane za plecy przez przeciwników.
Kolejnym powodem do radości w twoim przypadku niewątpliwie jest też fakt, że wróciłeś do składu.
- Każdy z nas ciężko pracuje i walczy o to, by zagrać. Wiemy, że jest tylko 11 miejsc, więc czasem trzeba poczekać na swoją szansę. Trener mówił, żeby być cierpliwym i nagroda w końcu przyjdzie.
Twój powrót do gry można uznać za udany. Miałeś w tym spotkaniu kilka dobrych interwencji. Jak byś ocenił swój występ?
- Nie lubię sam siebie oceniać. Myślę, że najważniejsze jest to, że zespół wygrał i to w dodatku na zero z tyłu, co cieszy z perspektywy obrońcy. Można być zadowolonym z całej drużyny.
Przed nami trudny pojedynek z Bruk-Bet Termaliką. Po tym pierwszym zwycięstwie pod wodzą trenera Nowaka powinno być nam trochę łatwiej.
- Mimo że nie jedziemy tam w roli faworyta, to będziemy jeszcze bardziej zmotywowani. Korona zawsze walczy o trzy punkty i z takim nastawieniem jedziemy do Niecieczy.