Rezerwy na remis
W meczu 34. kolejki III ligi grupy IV Korona II Kielce zremisowała 2:2 z Jutrzenką Giebułtów. Bramki dla naszej drużyny zdobyli Piotr Lisowski i Artur Piróg.
Chwilę po rozpoczęciu spotkania Bujak podawał do wbiegającego Rybusa z lewej strony, a 19-latek zdołał jeszcze dośrodkować w pole karne. Do piłki nie udało się dojść żadnemu z Koroniarzy.
Następnie jeden z piłkarzy Jutrzenki dopuścił się faulu pod swoją bramką i sędzia wskazał na jedenasty metr. Z tego fragmentu nie pomylił się Piotr Lisowski i wyprowadził nas na prowadzenie.
Kolejne minuty spotkania z walczącą o utrzymanie Jutrzenką to była przewaga zawodników gości.
W 15. minucie mieliśmy dobrą okazję do strzału, ale nie udało nam się jej wykorzystać. 2 minuty później po dośrodkowaniu Lisowskiego z narożnika boiska Maciejowskiego pokonał Piróg zapewniając nam dwubramkowe prowadzenie. Pozwoliło to uspokoić grę.
W 29. minucie Rybus z prawej strony dośrodkował w pole karne z wolnego, ale do piłki wcześniej doszedł zawodnik rywala i wybił piłkę głową.
Mogliśmy zdobyć trzecie trafienie po błędzie bramkarza z Giebułtowa. Piłka zmierzała już do siatki, ale w ostatniej chwili goście wybili ją sprzed linii bramkowej.
Przed zejściem na przerwę w dogodnej sytuacji znalazł się ponownie Piróg, ale w zdobyciu kolejnego gola przeszkodził nam golkiper Jutrzenki.
Kilka minut po wyjściu na drugą część zawodów Zawadzki przerzucił piłkę do Piróga, który wbiegł w pole karne i tam dopiero powstrzymał go Maciejowski.
Następnie groźnie zrobiło się na naszej połowie. Na strzał zdecydował się Ślaski, ale dobrą interwencją popisał się Zapytowski.
W 68. minucie Konstantyn podał do Petrovicia, który jeszcze posłał prostopadłą futbolówkę do Rybusa. Jego uderzenie znalazło się jednak nad poprzeczką.
10 minut później stanęliśmy przed kolejną szansą na podwyższenie wyniku. Turek posłał futbolówkę do Kordasa, ale jego strzał został obroniony przez bramkarza Niebiesko-Białych.
Niedługo przed końcem regulaminowego czasu gry po zamieszaniu na naszej połowie Jutrzenka zdołała zdobyć kontaktowe trafienie, które tylko ją uskrzydliło. Przez to kilkanaście sekund później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego rywalowi udało się drugi raz pokonać Zapytowskiego.
- Ciężko powiedzieć, co się stało. Na pewno to spotkanie pokazało, że cały czas nam brakuje do wyższego poziomu. Strasznie źle podeszliśmy do drugiej połowy, bo uznaliśmy, że ten mecz jest już wygrany i straciliśmy koncentrację. Zawsze tak jest, gdy w głowie narodzi się taka myśl, że mamy już pewne punkty. Wtedy przeciwnik doprowadza do remisu, a często nawet wygrywa - tak spotkanie podsumował Michał Dziubek.
W niedzielę, 16 maja o godzinie 12:00 Żółto-Czerwoni podejmą Podhale Nowy Targ.
Korona II Kielce - Jutrzenka Giebułtów 2:2 (2:0)
Korona: Zapytowski - Seweryś, Dziubek, Petrović, Zawadzki (59' Prętnik), P. Lisowski (88' Jopkiewicz), Piróg (59' Konstantyn), Więckowski (46' R. Turek), Rybus, Bujak, Bielka (67' Kordas)
Jutrzenka (skład wyjściowy): Maciejowski - Serafin, Kaczor, Majcherczyk, D. Zawadzki, Kowalski, Ślaski, B. Jeż, Zeszczuk, M. Jeż, Litewka
Bramki: 3' P. Lisowski (k), 16' Piróg - 88’ Kubiak, 90+1' D. Zawadzki
Żółte kartki: Petrović, Bujak - D. Zawadzki, Ślaski
Sędzia: Piotr Kawiński (Chełm)