Marcin Szpakowski: Daje z siebie 100%
W spotkaniu 30. kolejki Fortuna 1 Ligi Korona Kielce podejmie GKS Bełchatów. Przed tym pojedynkiem porozmawialiśmy z Marcinem Szpakowskim.
W sobotę naszym rywalem będzie ostatnia drużyna w tabeli Fortuna 1 Ligi, GKS Bełchatów. Jakiego spotkania możemy się spodziewać?
- Dokładnie, GKS zamyka tabele, ale jest zespołem w dalszym ciągu walczącym o utrzymanie. Spodziewamy się, że przyjadą tutaj i będą walczyć o jak najlepszy rezultat, by nie spaść do drugiej ligi. Natomiast my przygotowujemy się do tego starcia tak, jak zawsze i wyjdziemy na murawę po to, żeby wygrać.
Defensywa zespołu z Bełchatowa nie jest zbyt szczelna. Stracili 43 bramki. Myślisz, że będziemy w stanie to wykorzystać?
- Mam nadzieję, że tak. W ostatnich meczach systematycznie zdobywamy bramki i liczę, że podczas sobotniego pojedynku strzelimy tyle goli, by odnieść zwycięstwo.
Zadebiutowałeś w meczu z ŁKS-em Łódź. Od tego czasu pojawiałeś się na murawie w każdym kolejnym spotkaniu Korony i zdobyłeś nawet bramkę. Myślisz, że wykorzystujesz swoją szansę?
- Mam nadzieję, że tak. Wychodząc na każde spotkanie daje z siebie 100%. Oby mój wkład pomógł całemu zespołowi wygrywać jak najwięcej meczów. To jest dla mnie najważniejsze.
Jak dotąd najwięcej występów masz na poziomie CLJ. Jak duży przeskok jest między rozgrywkami młodzieżowymi, a grą z seniorami?
- Zgadza się, w CLJ miałem rozegrany pełny sezon, było to ponad 20 występów. Aczkolwiek stopniowo przechodziłem z trzeciej do drugiej ligi, a teraz jestem w pierwszej. Można zatem powiedzieć, że ten mój przeskok był płynnie przeprowadzony. Staram się piąć do góry i liczę na to, że to będzie się tak dalej rozwijało. Oby kolejnym krokiem była Ekstraklasa.
Od najbliższego meczu na Suzuki Arenie pojawią się kibice. Czy obecność publiczności pomoże nam w osiągnięciu pozytywnych rezultatów w ostatnich meczach sezonu?
- To na pewno. Jak gra się u siebie to ma się przewagę sympatyków klubu, którzy zawsze dopingują i wspierają drużynę. Dla mnie to będzie szczególne wydarzenie, bo pierwszy raz będę miał styczność z kibicami Korony. Już nie mogę się doczekać i mam nadzieję, że sprawimy im dużo radości wygrywając.