CLJ U-18: Korona uległa Lechowi
W meczu zaległej 22. kolejki CLJ U-18 Korona Kielce przegrała 2:4 na własnym obiekcie z Lechem Poznań. Bramki dla naszej drużyny strzelili Dela i Strzeboński.
Początek rywalizacji należał do ekipy z województwa wielkopolskiego. Pacławski zdecydował się na przerzut piłki do Antczaka, ale nasza formacja zachowała czujność i odzyskała futbolówkę.
W 7. minucie gościom udało się wyjść na prowadzenie. Po rzucie rożnym dobrze w naszym polu karnym odnalazł się Pacławski i umieścił piłkę w siatce Sandacha. Po tym trafieniu w nasze szeregi wdarło się trochę zamieszania, ale szybko uspokoiliśmy grę.
3 minuty później Strzeboński zauważył Majewskiego wbiegającego z prawej strony i zdecydował się na podanie, ale przeciwnicy powstrzymali 18-letniego Koroniarza.
W dalszej części spotkania faulowany na prawej strony został Cukrowski i z wolnego dośrodkował Strzeboński. W polu karnym piłka odbiła się jeszcze od naszego zawodnika, ale Drażdżewski nie miał problemu, by ją złapać.
Tuż przy linii z obrońcami Lecha walczył Kośmider, ale jako ostatni futbolówkę dotknął zawodnik drużyny z Poznania i zyskaliśmy możliwość centry z narożnika boiska. Strzeboński skierował piłkę na dalszy słupek i nie mogliśmy tam zagrozić przyjezdnym.
Skuteczność nie zawiodła nas w 26. minucie meczu, kiedy po dośrodkowaniu z lewej strony boiska do piłki wyskoczył Dela i uderzeniem głową wpakował futbolówkę do siatki rywala.
Następnie Majewski przedarł się przez obrońców Kolejorza i podał w pole karne, ale nie znajdował się tam żaden z Żółto-Czerwonych.
Majewski ponownie próbował, tym razem z dystansu, ale obronił golkiper gości. Mocno napieraliśmy na defensywę Kolejorza, szukając szans na dojście do sytuacji bramkowych. Jednak w naszych próbach brakowało wykończenia.
Jeszcze przed przerwą straciliśmy piłkę w środkowej części boiska i zawodnicy Lecha przedostali się pod nasze pole karne, gdzie z bliskiej odległości Sandacha pokonał Czekała.
W 55. minucie sędzia dopatrzył się faulu Słabosza na Czekale i podyktował rzut karny. Bliski obrony jedenastki był wprawdzie Sandach, ale piłka po uderzeniu Kozubala zatrzepotała jednak w naszej siatce.
Zaraz po tym ruszyliśmy do odrabiania strat. Pozycje wygrał Zwoźny, który wypatrzył niepilnowanego Strzebońskiego i dośrodkował na jego głowę piłkę. 17-latek nie miał problemu, by pokonać bramkarza Niebiesko-Białych.
Po godzinie gry Czekała podał do Antczaka, który nie dał szans naszemu bramkarzowi i podwyższył prowadzenie swojej ekipy.
W końcówce staraliśmy jeszcze zmienić przebieg wydarzeń na murawie. Swoich szans upatrywaliśmy głównie ze stałych fragmentów gry. Na strzał po centrze z różnego zdecydował się Kiełb, ale bramkarz wyczuł jego intencje.
Do końcowego gwizdka sędziego wynik nie uległ już zmianie. Tym samym podopieczni trenera Gębury zeszli z murawy bez punktów.
Korona Kielce - Lech Poznań 2:4 (1:2)
Korona: Sandach - Kiełb (85' Kaczmarski), Dela (68’ Konstantyn), Świecarz (68’ Kowalik), Kośmider (46' Walkowiak), Płocica, Strzeboński, Słabosz, Cukrowski, Zwoźny, Majewski
Lech (skład wyjściowy): Drażdżewski - Tomal, Sommerfeld, Strózik, Czekała, Antczak, Fietz, Kozubal, Borowski, Pacławski, Kołtański
Gole: 26' Dela, 57' Strzeboński - 7' Pacławski, 45’ Antczak, 55' Kozubal (k), 61' Antczak