Sponsor Sponsor Miasto Kielce

Tomasz Wilman: Widzę wielką wartość i sens w szkoleniu dzieci i młodzieży

Pół roku temu została utworzona Akademia Korona. W rozmowie z dyrektorem Tomaszem Wilmanem podsumowaliśmy funkcjonowanie Żółto-Czerwonych na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy oraz poruszyliśmy temat planów na przyszłość. 

Posada Dyrektora Akademii to nie pierwsza Pana styczność z Koroną. Czy doświadczenie nabyte jako trener i zawodnik pomaga na obecnym stanowisku?
- Tak, jestem przekonany, że pomaga. Piłka młodzieżowa zdecydowanie różni się od seniorskiej i to jest przepaść, o której wszyscy wiemy. Pytanie jest jedno - jak sprawić, by te różnice były jak najmniejsze, a płynność przechodzenia juniora do seniora była jak najłagodniejsza. Bez tego doświadczenia byłoby na pewno trudniej i myślę, że jest ono niezbędne w procesie planowania szkolenia młodych chłopaków. Warto znać wymagania na najwyższym poziomie w Polsce oraz trzeba koniecznie wiedzieć, gdzie się chce dojść. Naszym celem jest wyposażenie zawodników w umiejętności, dzięki którym poradzą sobie w dorosłej piłce. Wiemy, czego chcemy i dzięki temu optymalnie planujemy ich ścieżkę rozwoju. Zależy nam, by umożliwić naszym podopiecznym dotarcie do poziomu centralnego w naszym kraju, albo i dalej.

 

Co skłoniło Pana do powrotu do Korony?
- Jestem mocno związany z klubem. Jak kiedyś sobie liczyłem, to w Koronie pracuję jakieś 20 lat, czyli kawał czasu. Jeśli dołożymy do tego to, że występowałem w żółto-czerwonych barwach jako zawodnik grup młodzieżowych i grałem trochę również w starszych rocznikach, to łączy nas więź od ponad 25-27 lat. Korona jest i będzie dla mnie najważniejszym miejscem. Projekt Akademii, jaki przedstawił Pan Prezes Łukasz Jabłoński jest bardzo ciekawy. Dodatkowo ludzie, którzy są w niego zaangażowani, czyli właśnie Pan Prezes, Paweł Golański i Marek Mierzwa przekonują swoją wiedzą, pomysłami i doświadczeniem. Wiedzą, czego chcą i jak to osiągnąć. Znam potencjał i wiem, że jako Klub mamy duże możliwości, dlatego zdecydowałem się podjąć współpracę. W chwili otrzymania propozycji objęcia tej posady pojawił się ogromny sentyment. Natomiast kluczowa była możliwość realizacji długofalowego projektu o bardzo wysokich standardach.


Organizacyjnie pierwsze półrocze było dość dynamiczne. Otworzyliśmy się na współpracę w oparciu o Kluby Partnerskie, uruchomiliśmy Akademię Bramkarską, zorganizowaliśmy pierwsze Turnieje, a także prężnie działamy z treningami dodatkowymi dla naszych podopiecznych. Jak Pan ocenia ten okres?
- Jestem pozytywnie nastawiony do wszystkiego, co się tutaj dzieje. Rozwijamy się na wielu płaszczyznach i w wielu obszarach. Wiemy, że to wymaga sporo czasu i maksymalnego zaangażowania. To bardzo intensywny i dynamiczny proces. Realizujemy wspomniane projekty, są także kolejne, nad którymi pracujemy i za chwilę będą wdrażane. Kluczowym aspektem jest dla nas jakość i standaryzacja, ponieważ to właśnie podstawa profesjonalizmu. Skupiamy się na działaniach i codziennej pracy nad zawodnikami, bo to jest dla nas najważniejsze. Zależy nam na stworzeniu optymalnych warunków do rozwoju zawodników i Klubu w tym obszarze, więc wszelkie działania mają temu służyć. Jako największy Klub w regionie czujemy wielką odpowiedzialność za proces kształtowania zawodników, za ich szkolenie i rozwój. Chcemy angażować się w projekty, które będą wytyczać nowe standardy pracy z młodzieżą i będą bezpośrednio wpływać na poziom wyszkolenia zawodników i trenerów w całym województwie. Pragniemy dzielić się wiedzą i doświadczeniem, które posiadamy, aby zmienić obraz piłki juniorskiej w naszym regionie, a następnie być może i w kraju.

 

Z czego jest Pan najbardziej zadowolony, patrząc przez pryzmat ostatnich miesięcy?

- Ciężko powiedzieć, co najbardziej cieszy. Są różne obszary, skale i etapy. Na pewno jestem zadowolony z tego, że pozyskaliśmy tak wielu młodych zawodników. Sporo ludzi nam zaufało, bo też trzeba sobie jasno powiedzieć, że byliśmy niewiadomą. Powstała Akademia, a co za tym idzie utworzone zostały nowe drużyny, których wcześniej nie mieliśmy. Jestem przekonany, że nie zawiedliśmy oczekiwań. Wzrasta zainteresowanie nami, pojawia się coraz więcej zapytań z różnych rejonów Polski, a dzieciaki chcą do nas dołączać. To jest bardzo pozytywne. Dodatkowo stworzyliśmy zespół trenerów, który jest bardzo zaangażowany w swoją pracę, chętnie podejmuje nowe wyzwania i stale się rozwija. Uczymy się od siebie wzajemnie, wymieniamy pomysły i doświadczenia. Ta praca wygląda naprawdę dobrze. Na tę chwilę, jak na pół roku z tego właśnie jestem zadowolony. Każde wydarzenie jest naszym małym sukcesem.

 

To teraz druga strona medalu. Co trzeba poprawić, by usprawnić nasze funkcjonowanie? 

- Proces szkolenia i rozwoju Akademii jest ciągły i nigdy nie będzie zakończony. To musi nieustannie ewoluować. Zmieniają się trendy, sposoby i metody pracy, a my je ciągle obserwujemy i staramy się wdrażać i zaadaptować do swoich standardów oraz możliwości. Powstają także nowe projekty, w które się angażujemy lub rozpatrujemy je pod kątem przydatności. Coraz więcej jest również nowych technologii, które wykorzystujemy do rozwoju trenerów i przede wszystkim zawodników. Tak jak już wspomniałem, obszar działania Akademii wymaga naszej ciągłej uwagi, dlatego skupiamy się na pracy w poszczególnych działach. Są osoby odpowiedzialne za szkolenie zawodników, inni odpowiadają za metodologię pracy, ale także za organizację. W każdych z tych obszarów szukamy innowacji.

 

Premierowa runda jesienna za drużynami Akademii. Jak Pan ocenia pierwszą część sezonu w naszym wykonaniu? 

- Bardzo dobrze! To, co sobie założyliśmy zostało zrealizowane. Będziemy rywalizować o dalsze awanse, aczkolwiek nie jest to najważniejsze. W sporcie raz się wygrywa a raz przegrywa. My przede wszystkim chcemy rozwijać naszych zawodników. Mamy długoterminowy plan i będziemy go konsekwentnie wdrażać. Z przebiegu rundy jesteśmy zadowoleni. W szczególności cieszy mnie postawa tych zespołów, które są w fazie tworzenia. Wiadomo, że w okresie formowania grupy ciężko o jakiegoś ducha drużyny, ponieważ chłopcy zbyt krótko się znają i ze sobą pracują. Mimo to widać, że te dzieci lubią spędzać ze sobą czas i z przyjemnością przychodzą do klubu na zajęcia. To pokazuje, że nasze działania mają sens. Robimy to dla nich, a nie dla siebie. Bez nich nie byłoby nas. 

 

Wiosna będzie dla nas intensywna. Dwa roczniki będą walczyć o Centralną Ligę Juniorów, cele ekipy U-17 na poziomie centralnym również są konkretne, a w grze pozostają jeszcze innych zespoły. Dodatkowo nie jesteśmy zwolennikami wynikomani. Jak to wszystko pogodzić?
- Nie chcemy, by to było odebrane tak dosłownie. Chcemy wygrywać zawsze, każdą grę treningową, każdy sparing i każdy mecz, ale w nasz sposób. Nie zadowala nas bylejakość, bo my postawiliśmy na jakość. Na tym bazujemy, to są nasze fundamenty. Mamy plan - przewidujemy, co się może wydarzyć i posiadamy różne scenariusze. Możemy awansować, ale istnieje również ryzyko, że nie uda się tego zrobić. Świat się w związku z tym nie zawali. Piłka będzie się dalej toczyć. Będą inne okoliczności i jesteśmy na nie przygotowani. Staramy się wybiegać trochę dalej i nie patrzymy tylko na to, co będzie w tej rundzie. Myślimy długofalowo. Już teraz wiemy, którzy nowi trenerzy dołączą do nas w lipcu. Jesteśmy na etapie końcowych rozmów zarówno ze szkoleniowcami, jak i kolejnymi klubami, z którymi rozpoczniemy współpracę. Te projekty znacznie wyprzedzają bieżące zadania. Tak naprawdę o wiośnie myśleliśmy już we wrześniu, a teraz patrzymy na to, co będzie latem. To jest piłka nożna, to jest sport i wynik pozostaje sprawą otwartą. Będziemy robić wszystko, żeby wygrywać każdy pojedynek i dostarczać dużo radości kibicom. Natomiast wiemy, że każdy wynik jest możliwy. Czy to wszystko jest do pogodzenia? Uważam, że tak. Natomiast trzeba ze sobą dużo rozmawiać i współpracować. Regularnie spotykamy się z trenerami i pracujemy nad tym, co jest optymalne dla zawodników. Wierzymy w to, że zapewniając naszym podopiecznym odpowiednie warunki, oni dadzą z siebie wszystko, by ich drużyny osiągały jak najlepsze rezultaty.

Od lipca pojawią się kolejne roczniki. Czego jeszcze możemy się spodziewać?
- Obecnie działają u nas grupy łączone, dlatego planujemy je rozdzielić i stworzyć osobne roczniki, czyli od 2008 do 2013. Natomiast chłopcy urodzeni w 2007 roku pójdą już do liceum. Na pewno warto wspomnieć, że wprowadzamy naszą autorską metodologię pracy, którą najpierw pilotażowo przetestowaliśmy w niektórych grupach, a teraz zostanie wprowadzona we wszystkich jako standard. Dotyczy ona wielu aspektów naszej pracy, również obszaru treningu mentalnego, indywidualnego, czy pracy nad motoryką. Zależy nam również na dobrej współpracy z rodzicami, bo szkolenie nie jest tylko kwestią samego treningu. Nie możemy zapominać o współpracy z fizjoterapeutami, lekarzami, dietetykami czy mediami. Od niedawna prowadzimy raz w tygodniu zajęcia z zapasów. Będzie to kontynuowane także przez okres zimowy. Bardzo ważne są dla nas zajęcia indywidualne, do których przykładamy dużą uwagę. Chcemy wykorzystać indywidualny potencjał każdego zawodnika. Pragniemy, aby w dodatkowych zajęciach pomagali piłkarze pierwszego zespołu, którzy podczas tych treningów będą przekazywali swoim młodszym kolegom doświadczenie i wiedzę w tym zakresie. Pragniemy wyposażyć dzieci w kompleksowe, interdyscyplinarne umiejętności, dzięki którym będą w stanie sobie poradzić w piłce seniorskiej.

 

Na naszym lokalnym rynku działają różne akademie i szkółki. Co może decydować o tym, że dany chłopiec wybierze jednak Akademię Korona?
- Akademia jest dla zawodników, którzy mają prawdziwą pasję, kochają piłkę i chcą dla niej zrobić naprawdę dużo. Nie ma żadnych granic. Mamy podopiecznych, którzy potrzebują więcej czasu ze względu na rozwój biologiczny, natomiast widzimy, że warto na nich poczekać. Obserwujemy, jak bardzo są zaangażowani w każde zajęcia, nie poddają się i robią postępy. Analizując piłkę seniorską na poziomie najwyższym można stwierdzić, że jest w niej miejsce dla każdego. Szukamy u dzieciaków błysku. W futbolu gra charakter. Wtedy decydują już detale. Tak naprawdę to, że ktoś kocha piłkę i nie może bez niej żyć jest już dla nas wskazówką, że warto takiego człowieka do nas zaprosić i wspierać w rozwoju. W naszym województwie jest wielu utalentowanych chłopców, którzy trenują w mniejszych klubach  i dzięki nim mają szansę na dotarcie na szczyt. Praktycznie każdy z wielkich piłkarzy pochodzi z jakiegoś mniejszego ośrodka. Praca w tych klubach jest najważniejsza i często determinuje późniejszy przebieg kariery piłkarskiej. Moim zdaniem bez takich klubów nie ma szans na rozwój polskiej piłki, dlatego też chcemy wspierać je jak tylko możemy.

 

W chwili utworzenia naszej Akademii dołączyło do niej kilku nowych trenerów. Mamy też w swoich zasobach szkoleniowców dłużej związanych z Koroną. Jak Pan ocenia współpracę z nimi?
- Jestem bardzo zadowolony ze swojego zespołu. Dla jednych to pierwsza styczność z Koroną i inaczej patrzą na pewne sprawy, dzięki czemu wnoszą świeże spojrzenie. To w połączeniu z doświadczeniem i wiedzą trenerów pracujących już kilka lat w Koronie daje duże możliwości i buduje potencjał. To bardzo wartościowe połączenie. Cieszy mnie to, że trenerzy się ze sobą spotykają, rozmawiają, wymieniają poglądy i pomysły. Często są to dosyć burzliwe dyskusje i to właśnie pokazuje ich motywację. Na pewno ten sposób współpracy będzie kontynuowany. Dość często zdarza się też, że trenerzy przynoszą do nas swoje propozycje projektów, które zawsze analizujemy. Chcę zaznaczyć, że nie ma złych pomysłów i każdy jest przez nas szczegółowo rozpatrywany. Następnie podejmujemy decyzję czy możemy go u nas wdrożyć, a jeśli tak, to w jakiej perspektywie. Mamy szkoleniowców z klubu, jak i spoza niego, młodszych i starszych, grających jeszcze w piłkę, ale też takich, którzy ten etap mają już za sobą. To bardzo cenne, że powstał naprawdę wartościowy projekt, który przyniesie klubowi i miastu wiele korzyści w przyszłości. Na pewno wpłynie pozytywnie na poziom szkolenia młodzieży w województwie świętokrzyskim.

Co Pan uważa o usunięciu tabel w najmłodszych rocznikach? Uchwała PZPN-u weszła w życie dopiero w trakcie minionej rundy.
- Chciałbym, żeby to dobrze zadziałało. Natomiast czas pokaże, czy jest to optymalna metoda. Wszystko zależy od klubu, trenera i jego przełożonych. Jeśli nie będzie nacisku na to, by osiągać wygórowane wyniki, czyli grać o zwycięstwo za wszelką cenę, to będziemy się faktycznie rozwijać. Trzeba jednak zaznaczyć, że taka koncepcja wymaga dużej dyscypliny, odpowiedzialności i spójności na każdym poziomie. Myślę, że niezwykle istotną sprawą jest świadomość osób zarządzających klubami. Należy dać trenerom przestrzeń do tego, aby dobrze pracowali i nie bali się, że jak nie wygrają, to stracą pracę. Jednocześnie należy pamiętać, że efekty dobrze wykonanej pracy powinny przekładać się na wyniki sportowe. Dystans, spójność koncepcji i patrzenie z szerszej perspektywy na ogół działań będzie zatem kwestią kluczową w tym obszarze.

Jak wygląda skauting w naszej Akademii? Wiele osób ciekawi, jak monitorujemy zawodników innych ekip.
- Stale rozwijamy także ten obszar. Obecnie osoby odpowiedzialne za skauting - trenerzy regularnie jeżdżą na obserwacje wskazanych chłopców. Śledzimy także wiele rozgrywek i meczów drużyn w regionie. Jesteśmy przekonani, że w każdym klubie w województwie są wyróżniający się zawodnicy. Chcemy ich poznać i dać im możliwość rozwoju swojego talentu. Zdarza się, że dostajemy zgłoszenie od jakiegoś klubu, by przyjrzeć się młodemu piłkarzowi, który ma potencjał. Każdemu dajemy czas i szansę, bo chłopcy najlepiej rozwijają się w swoim środowisku. Nie musi się od razu przeprowadzać, może na początku grać u siebie, a od czasu do czasu uczestniczyć w naszym treningu. Każdy ma swoje tempo rozwoju oraz gotowość na zmiany. My też chcemy być przekonani do takiego zawodnika, by mógł zostać u nas na długo. Nie chcemy komuś po pół roku podziękować, więc minimalizujemy takie niekomfortowe dla obu stron sytuacje. Długo i wnikliwie zastanawiamy się, zanim podejmiemy ostateczną decyzję.

Do czego Pan dąży jako Dyrektor Akademii?
- Celem jest stworzenie pozytywnego środowiska do rozwoju młodych chłopców oraz zbudowanie najlepszej Akademii. Zależy nam na tym, by zawodnicy i trenerzy wiedzieli, że jesteśmy odpowiednim miejscem, gdzie mogą poszerzyć swoje horyzonty i wypływać na szerokie wody. Jesteśmy świadomi, że nie będziemy ostatnim przystankiem w karierze, natomiast chcemy zawodników, którym zależy na budowaniu swoich karier w Koronie na lata. Będziemy również bardzo zadowoleni, gdy chłopcy będą wyjeżdżali w Polskę lub dalej w świat, aby osiągać sukces. Byłoby świetnie, gdyby po latach wracali do nas już w innej roli. Każdy z naszych podopiecznych wie, że dostanie czas na rozwój i wie również, że w Akademii sporo wymagamy i ciężko pracujemy. Ważną sprawą jest też kształcenie i rozwój trenerów. Czujemy się odpowiedzialni za szkolenie w województwie. Piłka świętokrzyska powinna więcej znaczyć na arenie kraju. Zależy nam na dobrej współpracy z klubami i trenerami – chętnie będziemy dzielić się wiedzą, wspierać i pomagać, aby inni również mogli korzystać z naszych doświadczeń. Podpisaliśmy już umowy z Klubami Partnerskimi – Orlętami Kielce, Naprzodem Jędrzejów, Szydłowianką Szydłowiec oraz z Akademią Champions Końskie w zakresie szkolenia bramkarskiego. Obecnie prowadzimy kolejne rozmowy, więc projekt Klubów Partnerskich będziemy z pewnością rozwijać. Widzę wielką wartość i sens w szkoleniu dzieci i młodzieży. Jestem przekonany, że za kilka lat to oni będą stanowić o sile Korony.

 

Strefa sponsora

Właściciel
Sponsor główny
Sponsor premium
Sponsor premium
Sponsor premium
Sponsor premium
Sponsor premium
Sponsor techniczny
Sponsorzy
Sponsorzy Akademii
Partnerzy
Patroni medialni
Przedsiębiorca uzyskał subwencję finansową w ramach programu rządowego „Tarcza Finansowa 2.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla Mikro, Małych i Średnich Firm”, udzieloną przez PFR SA.
Zamknij
Zamknij
Zamknij

Szanowni Państwo, w związku z rozpoczęciem obowiązywania od dnia 25 maja 2018 r. przepisów rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, tzw. RODO) uprzejmie informuję, że Korona S. A., wdrożyła i stosuje zasady przetwarzania danych osobowych wynikające z tego aktu prawnego. W związku z tym – jeżeli jest Pani/Pan osobą fizyczną i korzysta lub zamierza skorzystać ze świadczonych przez nas usług jako konsument – uprzejmie prosimy o zapoznanie się z aktualną wersją Polityki prywatności naszego portalu w zakładce "Klub". W razie jakichkolwiek wątpliwości w zakresie przetwarzania Państwa danych osobowych lub ewentualnego naruszenia Państwa prawa do prywatności prosimy o kontakt korona.sa@korona-kielce.pl. Nasza strona używa plików cookies w celu ułatwienia Państwu korzystania z naszego serwisu i w celach statystycznych. Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Aby dowiedzieć się o celu ich używania i zmianie ustawień cookies w przeglądarce zapoznaj się z polityką cookies. Korona S. A. Polityka prywatności i cookies Akceptacja