Misja Belek rozpoczęta!
Pierwszy dzień zgrupowania w tureckim Belek za nami! Sprawdźcie, jak Żółto-Czerwoni spędzili ostatnie kilkanaście godzin.
Żółto-Czerwoni już od wczesnych godzin porannych zbierali się na Suzuki Arenie, by wyruszyć na Lotnisko Chopina w Warszawie. Stamtąd przed godziną 10:00 wsiedli do samolotu i trzy godziny później zameldowali się już w Turcji.
Nie obyło się jednak bez strachu, bo jak się okazuje, nie wszyscy lubią latać samolotem!
W Turcji przywitała nas słoneczna pogoda. Po ostatnim śniegu na szczęście nie ma już śladu!
Około godziny 15:00 czasu lokalnego podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego wysiedli na lotnisku w Antalyi. Stamtąd czekała ich już tylko podróż do hotelu, szybki obiad i pierwszy trening na tureckim boisku!
Hotel w którym obecnie stacjonują Koroniarze to Tui Magic Life Masmavi. Jest on położony w pobliżu boisk treningowych oraz dysponuje świetnie rozbudowanym zapleczem sportowym.
Humory dopisują Żółto-Czerwonym od samego początku, widać, że atmosfera w drużynie jest niesamowita, a co najważniejsze, że ciężka praca wykonywana jest z ogromnym zaangażowaniem.
- Dzisiejszy trening miał bardziej formę takiego rozruszania nas po podróży, pobudzenia mięśni. Była to forma techniczno-zabawowa. Atmosfera w zespole jak widać jest bardzo dobra. Najważniejsze, że zdrowie dopisuje więc jesteśmy nastawieni na ciężką pracę. Przed nami dwa tygodnie, które trzeba sumiennie przepracować i widać, że drużyna jest do tego nastawiona - komentuje Piotr Malarczyk.
Indywidualnie wciąż trenują Jacek Kiełb oraz Adam Frączczak, którzy nadal leczą swoje kontuzje.
Po treningu zawodnicy wrócili autokarem do hotelu, gdzie czekała na nich kolacja, a później odprawa z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim.
To był niezwykle długi dzień, jednak regenerujemy siły i z niecierpliwością czekamy na sobotę, gdzie na Żółto-Czerwonych czekają dwa treningi na boisku oraz trening na siłowni.