[Korona II] Trener Mariusz Ludwinek przed rundą wiosenną
Już w najbliższą sobotę podopieczni trenera Mariusza Ludwinka rozpoczną wiosenne zmagania w III lidze grupie IV. Po pierwszej części sezonu Żółto-Czerwoni plasują się na 7. lokacie, jednak apetyty na drugą odsłonę są na pewno jeszcze większe.
Beniaminek w siedemnastu dotychczasowych seriach gier zainkasował 24 oczka, na które złożyło się sześć zwycięstw, sześć remisów i pięć porażek. Kielczanie są jedną z trzech najskuteczniejszych ekip w klasyfikacji trzecioligowców z grupy czwartej. Koroniarze strzelili 31 bramek. Więcej trafień zanotowali jedynie gracze Wieczystej Kraków (36) i rezerw Pasów (38). Do znajdującej się na czele zestawienia, Avii Świdnik brakuje nam 11 punktów.
Żółto-Czerwoni w przerwie zimowej rozegrali siedem spotkań towarzyskich (jedno w ubiegłym roku i sześć w obecnym). Wygranymi zakończyły się mecze kontrolne z Radomiakiem II Radom (5:1), GKS-em Jastrzębie (4:3), Pilicą Białobrzegi (2:1) i GKS-em Nowiny (6:1). Natomiast gorycz porażki poznaliśmy w potyczkach sparingowych ze Starem Starachowice (4:5), Hutnikiem Kraków (0:3) i Rakowem II Częstochowa (1:4).
W rundzie wiosennej w żółto-czerwonej koszulce nie zobaczymy na pewno Michała Smolarczyka, Bartosza Pańtaka, Bartłomieja Mocha, Ernesta Jopkiewicza, Adriana Bielki, Mateusza Sowińskiego, Pawła Tomczyka i Szymona Majewskiego. Kadrę drugiej drużyny wzmocnili natomiast Radosław Seweryś, Radosław Turek, Michał Pokora i Kamil Sylwestrzak.
Koroniarze zainaugurują ligę w sobotę, 4 marca o godzinie 12:00, mierząc się w delegacji z Podhalem Nowy Targ. W związku z wycofaniem się z rozgrywek ŁKS-u Łagów, czyli rywala Żółto-Czerwonych w dziewiętnastej serii gier, pierwsze spotkanie przed własną publicznością druga drużyna rozegra dopiero w ostatni weekend marca. Do Kielc zawita Podlasie Biała Podlaska.
Przed rozpoczęciem zmagań o komentarz dotyczący okresu przygotowawczego poprosiliśmy szkoleniowca rezerw Korony, Mariusza Ludwinka.
Dołączył trener do sztabu szkoleniowego rezerw Korony w styczniu. Jak przebiegła aklimatyzacja i te pierwsze tygodnie z drużyną?
- Powiem szczerze, że nie jest łatwo wejść w taką szatnię. To są jednak rezerwy ekstraklasowego zespołu. Korona jest dużym klubem, jednym z najlepszych w Polsce, więc ta specyfika pracy jest nieco inna niż gdzieś indziej. Doświadczyłem też trzeciej ligi w klubie, w którym był to najwyższy poziom rozgrywkowy i trzeba przyznać, że to jest zupełnie inny świat. Tu się o wiele więcej dzieje.
W tym roku rozegraliśmy sześć gier kontrolnych, notując trzy zwycięstwa i trzy porażki. Jak trener ocenia przygotowania?
- Były lepsze i gorsze momenty. Na pewno te ostatnie wyniki nie są zadowalające, ale trzeba zaznaczyć, że te sparingi były wartościowe zarówno dla chłopców, jak i dla mnie, jako trenera. Otworzyły mi oczy na wiele rzeczy i wskazały całemu sztabowi drogę. Na tle tak dobrych przeciwników mogliśmy się sprawdzić i zobaczyć, jak funkcjonujemy. Porażki to jedno, ale mam nadzieję, że wpłyną one na naszą korzyść w trakcie rywalizacji o stawkę.
Przed nową rundą ze zgromadzonymi 24 punktami zajmujemy 7. lokatę. Jaki cel ma zespół na drugą część sezonu?
- Jesień zakończyliśmy na bardzo dobrym miejscu i bardzo bym chciał, by wiosną drużyna była nawet jeszcze wyżej. Czy to się uda? Na ten moment nie potrafię tego powiedzieć i nikt tego nie przewidzi. Na razie czeka nas spotkanie z Podhalem. Zapowiada się trudny pojedynek i na nim się teraz skupiamy. Nie powiem nic nowego, jak stwierdzę, że każdy kolejny mecz będzie najważniejszy. Za chwilę mamy starcie pucharowe, o którym także myślimy. Mam nadzieję, że nie zejdziemy poniżej wypracowanej już pozycji. Jeśli uplasujemy się wyżej, na co mocno liczę, to będziemy bardzo zadowoleni.
W sobotę zmierzymy się na wyjeździe z Podhalem Nowy Targ, które minionej rundy nie zaliczy do udanych. Czego można się spodziewać po naszym najbliższym rywalu?
- To bez wątpienia dobry zespół ze świetnym szkoleniowcem, Szymonem Szydełko. Na pewno są nieco inną drużyną niż w poprzedniej rundzie. Jak obserwuje, to solidnie się wzmocnili i nadal to jeszcze robią, ktoś rozwiązał umowę, ktoś doszedł do składu, więc stanowią w jakimś stopniu zagadkę. Byłem kiedyś na stażu u obecnego trenera Podhala, jeszcze podczas jego pracy w Hutniku Kraków i wiem, że preferował grę wedle systemu 3-5-2. W okresie przygotowawczym z zebranych informacji wynika, że grał czwórką obrońców, a kto wie, czy przeprowadzone transfery nie spowodują, że struktura nieco się zmieni. Aczkolwiek jaka by nie była, to przede wszystkim my jesteśmy najważniejsi, więc nasze zasady i sposób funkcjonowania będą najbardziej istotne. Tak naprawdę czy przeciwnik zagra trójką, czy czwórką z tyłu, to w zasadzie niczego nie zmienia. Może jednie modyfikacji ulegnie punkt odniesienia w działaniach pressingowych.
Czego można życzyć Żółto-Czerwonym w drugiej części kampanii 2022/23?
- Przynajmniej tylu punktów, co przyniosła poprzednia runda i tego, żebyśmy doszli co najmniej do finału Okręgowego Pucharu Polski. To byłaby ogromna przyjemność zagrać na Suzuki Arenie, nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla chłopaków.