Korona Kielce remisuje z Zagłębiem Lubin
W meczu 29.kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała z Zagłębiem Lubin 2:2 (2:2). Autorem obu bramek dla kielczan był Evgenyi Shikavka, a dla lubinian strzelali Marko Poletanović i Dawid Kurminowski.
Od początku meczu obie drużyny zaczęły mocno ofensywnie. Pierwszą groźną akcję miał zespół przyjezdnych, gdy uderzeniem zza pola karnego popisał się zawodnik Miedzianych, lecz świetna interwencja Konrada Forenca uchroniła gospodarzy przed stratą bramki. Chwilę później okazję dla Żółto–Czerwonych miał Jakub Łukowski, który wpadł w pole karne mijając trzech rywali, lecz na drodze stanął bramkarz lubinian broniąc strzał skrzydłowego.
Drużyny dalej wzajemnie na siebie napierały i w 19. minucie Zagłębie po kolejnym uderzeniu zza pola karnego Marko Poletanovic umieścił piłkę w siatce po niefortunnym odbiciu się futbolówki od Miłosza Trojaka. Po bramce podopieczni Waldemara Fornalika napierali na bramkę kielczan, ale defensywa Korony spisywała się bez większych zarzutów.
W 30. minucie odpowiedzieli gospodarze, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Evgenyi Shikavka uderzeniem głową wpakował piłkę do siatki Sokratisa Dioudisa.
Gospodarze po bramce dalej napierali i już w 40. minucie spotkania poskutkowało to golem dającym prowadzenie. Świetnym dośrodkowaniem popisał się Jacek Podgórski i po raz drugi w tym meczu Shikavka umieścił piłkę w siatce głową.
Zaledwie chwilę po bramce gospodarzy, goście przeprowadzili akcje prawą stroną boiska i płaskie dośrodkowanie w 44. minucie ze spokojem wykorzystał Dawid Kurminowski posyłając piłkę w samo okienko. Do przerwy rezultat wynosił 2:2.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się mniej intensywnie. Drużyny wymieniały się atakami, lecz bez większego zagrożenia dla golkiperów. Niebezpiecznie wyglądała sytuacja na początku drugiej części meczu, gdy obrońca Żółto-Czerwonych - Marius Briceag został trafiony w głowę i była potrzebna pomoc medyczna, na szczęście sytuacja została opanowana i po chwili zawodnik Korony wrócił do gry.
W kolejnych minutach meczu drużyna Zagłębia zaczęła przeważać, najpierw świetną piłkę dostał Damjan Bohar, który stanął oko w oko z Forencem, ale ten świetnie interweniował. Chwilę później dobrym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się kapitan gości – Filip Starzyński, lecz po raz kolejny z dobrej strony pokazał się bramkarz Korony.
W dalszej części meczu swoje okazje mieli Nono oraz Dawid Błanik, ale strzał głową tego drugiego był zbyt słaby dla golkipera Zagłębia. Sędzia Tomasz Raczkowski po raz ostatni zagwizdał w spotkaniu kiedy na tablicy wyników rezultat wskazywał niezmiennie 2:2 i pierwszy remis w rundzie wiosennej na Suzuki Arenie stał się faktem.
Korona Kielce – Zagłębie Lubin 2:2 (2:2)
Korona: Forenc – Zator, Malaraczyk (Kwiecień 61’), Trojak, Briceag –
Podgórski (Kiełb 87’), Łukowski (Błanik 61’), Nono, Deaconu (Szpakowski 70’), Petrov (Takać 70’) - Shikavka
Zagłębie: Dioudis – Kopacz, Ławniczak, Grzybek, Starzyński (Pieńko 72’), Poletanović (Makowski 89’), Chodyna, Kłudka, Bohar (Gaprindashvili 62’), Kurminowski (Świerczok 72’), Łakomy
Gole: Shikavka 30’,40’ - Poletanović 19’, Kurminowski 44’
Żółte kartki: 21’Petrov, Trojak 59’, Kwiecień 63’ – Makowski 90+’
Sędzia: Paweł Raczkowski