Strzelanina w Grodzisku
Wieczorne zajęcia były dla Żółto-czerwonych prawdziwą przyjemnością. Nie ma bowiem niczego fajniejszego od treningu strzeleckiego, szczególnie w sytuacji, gdy w poprzednie dni pracowało się przede wszystkim nad wytrzymałością.
Choć trzeba dodać, że trening zaczął się od elementów, które kielczanie żmudnie wykonywali przez cały tydzień. Tuż przed wyjściem na boisko Żółto-czerwoni na kilka minut zajrzeli do siłowni. Tam jednak wykonali tylko jedną serię ćwiczeń (w poprzedni dni były trzy). Razem z zawodnikami fizycznie pracował też trener Maciej Bartoszek, który z łatwością wział "na klatę" ciężar przygotowany dla jego podopiecznych.
Po krótkiej rozgrzewce kielczanie założyli ciepłe trykoty i ruszyli na sztuczną murawę w Grodzisku, aby potrenować strzały. Mieśnie Koroniarzy wprawdzie są już zmęczone od intensywnej pracy, ale atomowe uderzenia co rusz lądowały w siatce bramki. Oby tak też było w środowym sparingu z Chojniczanką Chojnice, który podsumuje cały obóz w Grodzisku Wielkopolskim!