Swoje założenia i pozytywna energia
- Do tego spotkania podchodzimy jak do każdego innego. Nie mamy się czego bać i zamierzamy walczyć jak równy z równym – pewnie zaznacza Łukasz Kosakiewicz przed pojedynkiem przy Łazienkowskiej z warszawską Legią.
Nowy zawodnik kieleckiej ekipy podkreśla: - Jedziemy do mistrza Polski, ale ze swoimi założeniami i pozytywną energią. Chcemy trzech punktów i realizacji celu.
W zapunktowaniu na terenie „Wojskowych” nie pomaga jednak sytuacja zdrowotna w obozie Korony. - Wykruszyła nam się ta kadra, ale mamy szeroki zespół i trener może trochę rotować. Wyjdziemy w silnym składzie – nie ma wątpliwości zawodnik Żółto-czerwonych.
Jak były piłkarz Chojniczanki Chojnice ocenia swą postawę w ekstraklasowym debiucie, który przypadł na minioną potyczkę z Zagłębiem? - Może gdybyśmy wygrali, to byłoby coś pozytywnego. Ale myślę, że ogólnie nie wypadłem najgorzej. Szybko dostałem okazję po kontuzji Daniego – kwituje.
- To początek ligi. Nie wszystko wygląda jeszcze tak, jak powinno, ale będzie lepiej – dodaje Kosakiewicz.
Być może najmocniejszą stroną gracza występującego w bocznych strefach boiska jest szybkość. - To jeden z atutów (śmiech). Tak jak pokazałem na boisku, na pewno nie odkładam też nogi czy się nie boję. Gram jak każdy i daję z siebie wszystko – mówi zawodnik Korony.
Marcin Długosz