Mam nadzieję, że to zaowocuje
Do dyspozycji trenera Gino Lettieriego po pobycie na zgrupowaniu reprezentacji Polski U-21 powrócił Krystian Miś. - Nabyłem nowych doświadczeń, obyłem się z tym wszystkim, bo to jednak kadra Polski. Mam nadzieję, że to zaowocuje w przyszłości – mówi sam zainteresowany.
- Wrażenia były bardzo fajne. Dostałem powołanie, zespół jak najbardziej w porządku. Niestety nie udało się wygrać jednego meczu i atmosfera było nieco gorsza, ale cieszymy się ze zdobytych czterech punktów – dodaje piłkarz Korony.
Zarówno w pojedynku z Finlandią jak i Litwą, młody zawodnik nie załapał się jednak do osiemnastki meczowej, a mocno na to liczył. - Nie ukrywam, że tak. Będę jednak robił wszystko, by następnym razem otrzymać powołanie i już na tej ławce się znaleźć – odpiera defensor.
Miś pali się do gry, ale dopiero w środę wrócił do klubu po zgrupowaniu kadry. - Trenerzy zdecydują i uznają, co będzie najlepsze. Ja na pewno chciałbym zagrać, ale oczywiście nie trenowałem z drużyną. Ciągle jednak pracowałem – podkreśla 21-latek.
Gracz ten występuje zarówno w obronie, jak i w pomocy. Gdzie czuje się najlepiej? - Sam jeszcze nie wiem… Ale jeśli chodzi o początek meczu, to myślę, że lewa obrona, a z ławki to już skrzydło, bo defensorów jednak się nie zmienia – mówi piłkarz Żółto-czerwonych.
I przed starciem z Wisłą Płock podkreśla: - Trzy punkty są dla nas najważniejsze. Fajnie byłoby wygrać. Z tego, co słyszałem, chłopaki przepracowali te dwa tygodnie bardzo dobrze i liczymy na zwycięstwo.
Marcin Długosz